Problemy z koncentracją, stres, bezsenność - czy to może być depresja?
Witam mam ogromny problem ze sobą zacznijmy od tego, ze jestem młodą osobą która dopiero wkroczyła w pełnoletność. Czuję się fatalnie. Ciężko mi będzie dokładnie opisać moje odczucia emocjonalne, ale postaram się jak tylko mogę. Zacznę od tego, że czuję, że nic nie potrafię i wydaje mi się, że tego sobie nie wymyślam mam ogromne problemy z koncentracją i z opanowaniem stresu w wyznaczonych mi czynnościach nawet przy wydawałoby się bardzo łatwych. Kiedy mam coś zrobić przy danej osobie (najczęściej objawia się to w szkole, miejscach w których jestem poza domem czy w obecności ludzi których widzę pierwszy raz, albo których znam krótko). Czuję się wtedy nie komfortowo, doświadczam stresu co przeradza się w mętlik w głowie tak jak by moje logiczne myślenie (gdzieś sobie poszło na spacer) i nie chciało wrócić. Wygląda to strasznie dołkuję się przez to. Podobna sytuacja dzieję się podczas kursu na prawo jazdy kiedy muszę wykonywać kilka czynności na raz. Jak jest sytuacja gdzie muszę skręcić w lewo na skrzyżowaniu ogarnia mnie strach przestaje myśleć logicznie nie wiem co mam zrobić czy zwolnić czy jechać instruktor każę mi zaparkować wyznaczonym miejscu a ja wgl robię co innego, nie potrafię słuchać jego poleceń, potem analizując w domu na spokojnie łapię się za głowę i myślę co jest ze mną przecież to nie jest trudne i wiem jak to zrobić na spokojnie, analizuję to sobie i wydaje mi się, że tym razem już nie będę popełniał tych błędów, ale to tylko złudne myśli jak znów wsiadam do auta to dostaję mętliku w głowie i nie wiem co po kolei mam robić(boję się ze zaraz instruktor będzie mnie negatywnie oceniał) .Jakby "odcinanie się mojego umysłu" działo się tylko przy prowadzeniu auta to bym sobie powiedział no spoko kierowanie nie jest dla mnie, lecz mam tak w wielu sytuacjach i to jest różnica i zarazem sygnał, że coś jest nie tak. Gdy patrzę się na innych ludzi to od razu oceniam ich wyżej od samego siebie, że są mądrzejsi, że dadzą sobie w życiu rade ze znajdą sobie drugą połówkę a Ja nic w życiu nie osiągnę. Ciężko mi się rozmawia z ludźmi nie wiem o czym mam z nimi gadać mam wrażenie, że jak coś powiem to będzie to głupie więc wolę nic nie mówić i faktycznie jak coś powiem to wydaje mi się to głupie i wolę być cicho. Nie lubię dużych skupisk ludzi mam wrażenie, że się każdy na mnie "gapi" Po szkole nie mam nawet chęci iść gdzieś do jakiegoś sklepu coś kupić potrzebnego. Od razu wracam do domu. Mam problem ze skupieniem się na nauce mimo tego ze próbuje, to bardzo wolno "wchodzi mi" i się szybko zniechęcam. Przed wykonaniem większości czynności wiem, że coś zrobię źle. Mam głupi nawyk który nie pozwala mi usiąść w miejscu i jak mam okazje nie siedzieć to łażę w kółko i rozmyślam o moich problemach. Nie pozwala mi to zająć się wartościowymi czynnościami strasznie mnie to irytuje. Kolejną sprawą jest to że nie mogę w nocy spać siedzę do późna w telefonie i jak z rana wstaje nie mam na nic chęci dzień wydaje mi się straszliwie przytłaczający, że nie dam sobie rady z tym i z tamtym z wielkim bólem się budzę i idę do szkoły zdaje mi się, że gdyby nie rodzice to bym wgl do niej nie chodził bo wole leżeć w łóżku niż męczyć się w szkole i gadać z ludźmi i się uczyć bo jest mi ciężko to robić. straciłem zainteresowania w szybkim tempie. nie chce mi się tego robić wydaje mi się, że jestem w tym słabym i mogę to lepiej zrobić. Nie lubię jak ktoś mnie chwali źle się z tym czuję. Próbowałem nad sobą pracować czytając wiele na temat wiary w siebie, skupienia, lecz wszystko na darmo nadal mam same przytłaczające myśli w głowie. Strasznie zazdroszczę innym, że sobie ze wszystkim tak dobrze radzą, że są szczęśliwi a Ja nie. Przez większość dnia chodzę w masce cały smutek, żal, przygnębienie,niechęć, brak siły jest pod pokrywą złudnego uśmiechu na twarzy, żeby tylko ludzie nie zorientowali się, bo się tego wstydzę. Mam jeszcze wiele więcej trapiących mnie sytuacji, ale nie mogę wszystkiego zebrać do kupy. Ciężko mi jest napisać ten post żeby to wszystko idealnie ująć. Proszę o jakieś wskazówki. Czy mój stan może mieć jakieś podłoże depresyjne? I Jak sobie z tym radzić.