Samotność i smutek a pomoc psychologa

Witam. Mam 20 lat. Nie potrafię sobie poradzić ze swoimi nerwami, straciłam kogoś najważniejszego. Zawiodłam swojego partnera po raz 3. Kocham Go nad życie i dla mnie życia bez niego już nie ma. Jestem w stanie zrobić dla niego wszystko, ale On nie potrafi mi już zaufać,nie chce mnie znać, nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Dzisiaj wszystkich świętych a ja nie mam najmniejszej ochoty wychodzić z domu, siedzę tu sama jak palec. Nie przeżyję tej straty. Mimo, że mam tylko 2o lat, to wiem co piszę
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Rokowanie w depresji

Sylwia Osada Psycholog, Konin
46 poziom zaufania

Witam. Pisze Pani o wielkiej stracie w swoim życiu i swoich trudnych emocjach, które temu towarzyszą. Nawet jeśli popełniamy w życiu błędy, zawsze mamy szanse próbować je naprawić. Pisze Pani, że zaufanie zostało zawiedzione kilkakrotnie... To niełatwa sytuacja. Myślę, że rozmowa osobą zupełnie niezaangażowaną emocjonalnie, która po prostu Panią wysłucha, udzieli wsparcia i nie będzie nic radziła może okazać się pomocna. Będzie Pani miała okazję przyjrzeć temu co Pani czuje, poukładać sobie pewne rzeczy na nowo. Pozdrawiam

0

Witam Panią, z tego co Pani pisze domyślam się, że Pani partner zerwał relację na skutek jakiegoś zdarzenia (zdarzeń), które podważyły jego zaufanie. Pisze Pani o swojej silnej realcji emocjonalnej na tę stratę, nie wie Pani, czy sobie z tym poradzi. Nie pisze Pani jednak o szczegółach, więc trudno się odnieść do tej sytuacji.

Bardzo zachęcam Panią do osobistego kontaktu z psychologiem, szczególnie jeżeli nie ma Pani nikogo (przyjaciółki, koleżanki, kogoś z rodziny) komu mogłaby się Pani "odgadać", otrzymać wsparcie. Podczas szczerej rozmowy będzie się Pani mogła zwierzyć, a wspólnie ze specjalistą spróbujecie znaleźć konstruktywne wyjście z tej sytuacji. W chwili obecnej może Pani myśleć i czuć, że sprawa jest stracona, ale być może okaże się, iż jest szansa na wyjaśnienie z partnerem nieporozumień, na przedstawienie Pani motywów. Proszę dać sobie pomóc, samotne siedzenie w domu nie sprawi, że poczuje się Pani lepiej.

Wierzę, że z każdego problemu jest wyjście. Życzę Pani, aby Pani także w to uwierzyła.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty