Smutek, przygnębienie i brak chęci do czegokolwiek a depresja
Nie mam sił na nic. Wszystko wydaje mi się bez najmniejszego sensu. Brak sił do wszystkiego. Nic mnie nie cieszy. Ciągły smutek i mocne przygnębienie, niechęć do wszystkich i do wszystkiego, niska samoocena, częste myśli samobójcze. Tylko ja NIGDY w życiu NIE POPEŁNIĘ SAMOBÓJSTWA. Brak mi odwagi. Za bardzo boję się to zrobić, boję się zabić.
Poza tym bardzo boję się śmierci. Tego co jest po śmierci. Ciągłe nieustanne myśli, że życie jest bez sensu i do niczego, myśl że ciągle nic się nie udaje i nie wychodzi, poczucie bezradności, ciągłe, nieustanne napady płaczu, samokrytyka, myśl, że wszyscy mają cię gdzieś, odwrócili się od ciebie wtedy gdy ich najbardziej potrzebowałeś, nie masz nawet z kim porozmawiać, nikt cię nie rozumie, bark najmniejszej chęci do życia, ciągły strach i lęk przed dalszym życiem, problemy z rozwiązywaniem problemów, brak sił do dalszego życia, myśl, że już nigdy nie wyjdziesz z tego doła, czasami nawet brak chęci, aby podnieść się z łózka, ponieważ wydaje ci się, że nie masz po co i ci się nie chce, brak najmniejszego uśmiechu na twarzy, nic już cię nie cieszy, wszystko się wydaje szare, ponure bez sensu i do niczego bark myśli, że stan zdrowia się choć trochę poprawi, bark sił na wszystko - nic się już nie chce, tylko płakać i spać.
Mam takie pytanie: czy stan, który opisałam, to może być depresja ? To bardzo dla mnie ważne. Chce wiedzieć czy cierpię na depresję. Ja się tak często właśnie czuję. Takiego mam dużego i ogromnego doła. Bardzo proszę o pomoc.
Serdecznie pozdrawiam.