Trudności z opanowaniem skrajnych emocji

Od kilkunastu lat nie potrafię opanować swoich emocji. Zdarzają się chwile, że bardzo się cieszę i wtedy wszystko jest dla mnie cudowne, jednak kiedy ktoś mnie zasmuci lub czegoś się boję (mam stwierdzoną nerwicę lękową) to "rozwala" mnie od środka i ciągle płaczę, mam wielką potrzebę opowiadania wszystkim o tym, co mnie spotkało i denerwuję się. Jednak wystarczy jedna dobra chwila, żeby wszystko wróciło do normy. A później jest znów to samo. Jak temu zapobiegać? Męczę już tym bliskich...
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

odpowiedź na portalu niewiele pomoże,polecam konsultacje u DOŚWIADCZONEGO TERAPEUTY.pozdrawiam serdecznie Violetta Ruksza

0

Dzień dobry,
widać, że doświadcza Pani silnych stanów emocjonalnych - reaguje Pani silnie zarówno na pozytywne, jak i negatywne sytuacje. Rozumiem, że nerwica lękowa została zdiagnozowana przez kompetentną osobę, tak? Silne reagowanie emocjonalne może być powiązane z Pani określoną budową układu nerwowego, z określonym temperamentem. Może wówczas warto byłoby zasięgnąć pomocy u psychiatry, które by przepisał określone leki na wyciszenie? Nie muszą to być przecież jakieś "grubo ciosane" leki, ale coś, co obniżyłoby po prostu trochę napięcie. Chwiejność emocjonalna jest kłopotliwa, ale pozytywne jest to, że - jak Pani napisała - "wystarczy jedna dobra chwila, żeby wszystko wróciło do normy". Dobrze, że nie tkwi Pani potem jakoś długo w tym negatywnym stanie. Może więc, taka prosta strategia, nawet banalna - unikać w miarę możliwości bodźców, które mogą Panią przy Pani wrażliwości "zdołować", natomiast szukać pozytywnych bodźców. To, że Pani opowiada o swoich przeżyciach innym - może być to oczywiście kompulsywne - ale można również to potraktować jako coś korzystnego. Wiadomo bowiem powszechnie, że lepiej się wygadać komuś, niż "dusić" w sobie problem. Poza tym jest to też forma "wentylowania" swoich emocji. Niektórzy mają trudność z opowiadaniem o swoich problemach, zamykają się w sobie, co nie jest zdrowe. A Pani, może "zamęcza" Pani bliskich, ale otwiera się Pani.
Odnośnie nerwicy lękowej - trzeba by się przyjrzeć, czy określony typ sytuacji w jakiś sposób bardziej Panią "rozstraja". Może ustali się jakieś tematy Pani lęku. Wskazana byłaby terapia poznawczo-behawioralna. Polega ona na tym, że terapeuta pracuje z pacjentem nad jego przekonaniami (np. przekonanie, że jestem beznadziejny, ludzie patrzą na mnie krzywo i nie umiem sobie radzić w sytuacjach społecznych) i rozmawia z pacjentem na temat tych przekonań, demaskuje ich bezzasadność. Konfrontuje także pacjenta małymi kroczkami z jego lękiem, przez co pacjent uczy się "oswajać" swoje lęki (polecam film "Batman Begins"z 2005 - nie jest to jakieś wybitne arcydzieło, ale fajnie przedstawia właśnie motyw lęku i jego oswojenia - główny bohater bał się bardzo nietoperzy, ale pokonał lęk).
Oprócz tego, może u Pani grają rolę też kwestie hormonalne? Może warto porozmawiać z lekarzem rodzinnym?
I zalecam aktywność fizyczną, najlepiej na świeżym powietrzu. Rower, pływanie, bieganie. Dobrze oddziałuje na psychikę -wiem to po sobie.
Pozdrawiam serdecznie.

0

Witam. Jak rozumiem pisze pani o określonej wrażliwości emocjonalnej. Warto niezwłocznie skorzystać z pomocy psychologa psychoterapeuty, aby zrozumieć istotę emocji własnych. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty