Uważam, że całe zło na świecie jest przeze mnie. Jak to zmienić?
Witam! Mam 16 lat, chodzę do pierwszej klasy technikum. Mam dużo problemów, głównie związanych z koncentracją. Od pewnego czasu nie potrafię się skupić na tym co robię. Nic mi się nie chce. Straciłam apetyt i chęć do życia. Ciągle chodzę smutna, przygnębiona i często przez to bywam złośliwa, agresywna. Gdy dostanę złą ocenę lub także pojawi mi się dodatkowy problem w szkole, nie wiem co mam ze sobą zrobić i panikuję. Jakiś czas temu chciałam popełnić samobójstwo - miałam dwie próby nieudane. Miałam jakiś czas spokoju, aż ostatnio znowu wróciły mi myśli samobójcze. Czuję, że gdyby mnie nie było wśród żywych lepiej byłoby na świecie, bo uważam, że całe zło na świecie jest przeze mnie. Może to dlatego, że czuję, że moi rodzice ciągle mi wszystkiego zabraniają, wszystkie winy zwalają na mnie. Ciągle mi powtarzają, że jestem głupkiem, nieudacznikiem. A przecież codziennie się uczę (nawet w weekendy), ale oni twierdzą, że to i tak mało. Natomiast mojego brata się nie czepiają i na wszystko mu pozwalają. Gdy chciałam z nimi porozmawiać o tym, że mam problem, zaczynają mówić bym nie zmyślała, bo nie mam. Po prostu wydaje mi się, że nie zwracają na mnie uwagi. Do psycholog, psychiatry etc. nie będę chodzić, bo raz jestem niepełnoletnia, a sama raczej niczego nie załatwię bez zgody rodziców, to dwa nie lubię chodzić do takich osób i nie mam zamiaru. Zastanawiałam się czy to depresja? Zrobiłam sobie test na depresję i wyszło mi 49 punktów (skala depresji Becka). Test ten powtarzam co tydzień, ostatni wynik miał 46 punktów.