Wpływ masturbacji na przyszłe życie intymne
Witam! Nazywam się Paweł i mam 21 lata. Nie mam jeszcze dziewczyny i jestem prawiczkiem. Od 14 roku życia zacząłem się masturbować i robię to do dnia dzisiejszego. Staram się nie robić tego za często (1-2 razy tygodniowo) oraz nie dążę do jak najszybszego osiągnięcia orgazmu (minimum 5 minut, często używam żelów nawilżających). Mam jednak pewien problem. Mianowicie po każdej masturbacji czuję się trochę dziwnie (tak jak bym zrobił coś złego, niemoralnego oraz czuję się trochę zniewolony). Dodam, że nie jest to raczej spowodowane religią (jestem niepraktykującym katolikiem) oraz poglądami rodziców (nigdy w rozmowach nie poruszamy kwestii masturbacji). Dodatkowo nigdy bym nie chciał aby moja przyszła dziewczyna wiedziała, że kiedyś się masturbowałem - jak wygląda obecny pogląd młodych Polek na temat masturbacji chłopaków, którzy nie mają jeszcze dziewczyn? Interesuje mnie czy masturbacja w moim przypadku jest normalnym "działaniem". Jak wyzbyć się poczucia winy? Może jeśli nie umiałbym pozbyć się poczucia winy powinienem przestać się masturbować (już kilka razy potrafiłem wytrzymać nawet po 2-3 miesiące, jednak denerwowało mnie czekanie na polucje nocne, które występowały rzadko co 2-3 tygodnie)? Tylko tutaj pojawia się nowe pytanie. Czy zaprzestanie masturbacji może jakoś negatywnie wpłynąć na przyszłe współżycie (problemy z erekcją, przedwczesnym wytryskiem)? Czy osoby, które tego nie robią są gorsze w łóżku? Pozdrawiam serdecznie! PS Jeśli chodzi o masturbację to czy warto inwestować w sztuczne pochwy (np. Fleshlight original pink lady). Czy sztuczne pochwy są lepsze od ręki, jeśli chodzi o wpływ na seks w przyszłości?