Wycofanie się dziecka po przeprowadzce
Witam,
jestem mamą chłopca, który skończył 2 latka i 2 miesiące. Nie miałam żadnych zastrzeżeń, jeśli chodzi o jego rozwój do momentu aż skończył 20 miesięcy. Fakt, że akurat wtedy przeprowadziliśmy się do innego miasta i tu popełniliśmy błąd, bo dziecko od momentu urodzenia się aż do przeprowadzki spało z nami w jednym pomieszczeniu, a po przeprowadzce zaraz pierwszej nocy, usypialiśmy go w jego nowym, własnym pokoju i łóżku, a nie w łóżeczku jak to było wcześniej. Na początku bardzo nam posmutniał, był apatyczny, nie chciał się bawić, nic go nie interesowało, byliśmy pewni że to dlatego, że to nowe miejsce i musi mieć czas, żeby się zaaklimatyzować. Ale niestety potem było tylko gorzej. To co potrafił zanim się przeprowadziliśmy zaniknęło, przestał robić cokolwiek, wcześniej mówił mama, tata, baba, dada, naśladował zwierzęce odgłosy, pokazywał gdzie co ma, niestety to wszystko zanikło, nawet teraz nie mówi nic, oprócz swojego własnego języka, nie wspomnę już o kontakcie wzrokowym, bo tego praktycznie nie ma, na imię nie reaguje, nie reaguje na żadne polecenia, kiedy mu coś pokażę, czyli np. wezmę buty albo kurtkę to rozumie, że będziemy wychodzili, ale jak mówię do niego chodź założę ci buciki, kompletnie mnie ignoruje. Ciężko go czymś zainteresować, uwielbia kulki i wszystko czym się bawi układa jedno przy drugim i to perfekcyjnie jak przy linijce, przy tym potrafi spędzić nawet pół dnia. Kiedy wychodzimy na spacer i próbuję go zainteresować kwiatkami, czy ptaszkami, czy zwierzętami reaguje tak jakby tego w ogóle nie widział. Sprawdzaliśmy słuch dwa razy i wszystko jest w jak najlepszym porządku, więc naprawdę nie wiem co mu dolega. To już ponad pół roku, a postępu praktycznie nie ma żadnego. Mieszkamy za granicą, a opieka tutaj jest jaka jest, czekam na spotkanie z pediatrą do którego ma skierować mnie logopeda i po rozmowie z logopedą jestem podłamana, bo logopeda stwierdziła, że mój syn jest opóźniony w rozwoju. Czy na podstawie tego co opisałam jest mi ktoś w stanie powiedzieć, czy coś złego dzieje się z moim dzieckiem? Nie oczekuję diagnozy, chcę tylko wiedzieć czy to normalne czy może jest jakiś poważny problem. Z góry dziękuję za odpowiedź.