Z czego może wynikać mój stan?
Nie wiem w zasadzie od czego zacząć.Moje problemy zaczęły się od momentu ukończenia gimnazjum i przejścia do szkoły zawodowej.Co prawda w gimnazjum miałem już problemy z koncentracją,a w zawodówce doszły do tego zaburzenia lękowe.Podczas odbywania praktyk w małym zakładzie cukierniczym niejednokrotnie jak miałem coś do wykonywania jakąś czynność miałem trudności z zrealizowaniem danych prac.Tylko raz trzęsły mi się ręce z nerwów,mimo to że wszyscy mieli do mnie cierpliwość aż do pewnego momentu.Podczas gdy ktoś do mnie coś mówił miałem wrażenie tak jakby mój mózg tego nie odbierał(wrażenie plątaniny słów zupełnie nic nie znaczących).Po dłuższym okresie takiego stanu rzeczy miałem poważne rozmowy z szefem,że nie potrafię słuchać.Podczas tych rozmów kręciło mi się w głowie,trząsłem się cały w środku,nie mając na to żadnego wpływu i nie wiedząc jak sobie z tym radzić.W szkole zawodowej zawsze chciałem się czuć pewnie jak moi rówieśnicy,zawsze zazdrościłem im tego, że nie mają problemów z wykonywaniem czegokolwiek, gdyż u mnie towarzyszył mi duży stres,przez co nie byłem w stanie się w pełni realizować.Moje samopoczucie poprawiło się wtedy gdy trafiłem do psychiatry,która naprowadziła mnie na prosto.Zapisała mi lekarstwa:
Setaloft 100 mg 2x 100 mg rano
Hydroxyzinium 10 mg rano / 25 mg wieczorem przed spaniem
Te lekarstwa aktywność fizyczna odniosły spodziewany przez mnie skutek.Zacząłem nabierać chęci do życia,mogłem się lepiej realizować w życiu codziennym jak i w pracy.
Minął niecały rok od tego momentu jak miałem leki przyjmowane i coś pomyliłem z dawkowaniem ich.Zacząłem być rozkojarzony z tego powodu,brak koncentracji,duszności w klatce piersiowej,zimne poty.Wróciły te dolegliwości,które przedtem miałem,a przy odpowiedniej dawce leków zaczęły one tłumić ten wysiłek fizyczny .Po kolejnej wizycie u psychiatry okazało się,że pomyliłem jeden istotny lek mianowicie Setaloft , zamiast brać 200 mg ,brałem 100 mg ,przez co mój organizm był osłabiony.Psychiatra stwierdziła,że tego leku jest stanowczo za mało.Przed zachorowaniem na Covid-19 w Marcu ,to była jakaś końcówka Lutego miałem taki okres,że przez ponad tydzień potrafiłem pracować na pełnych obrotach,gadałem jak nakręcony,chociaż sam tego nie zauważałem.Innych w około takie moje zachowanie męczyło,a ja miałem wrażenie że tak musi być.Miałem energię na wszystko,chciałem uczyć się nowych rzeczy,nie miałem przed tem żadnych oporów przed nauką,zmniejszony stres,praktycznie brak uczucia stresu,czułem że mogę być kimś,czułem się wartościowy.Rodzicie mnie pytali,czy nie biorę żanych narkotyków,że tak się zachowuje,ja stanowczo zaprzeczyłem gdyż żadnych narkotyków nie brałem.Po tym okresie rodzicie skierowali mnie do innego psychiatry,który pracuje w szpitalu w którym pracuje moja mama.Po wizycie psychiatra stwierdził,że Setaloftu jest za dużo i stopniowo obniżymy dawkę.Przypisał mi lek zamiast tych dwóch Neurotop 300 regard,który mam brać wieczorem.Nie czuję żadnych pozytywnych rzeczy,żeby mi ten lek w jakikolwiek sposób pomagał,a minęło od wizyty około 2,5 miesiąca,a efektów brak.Czuję się jak bym się cofnął do punktu wyjścia.Wracają do mnie te same objawy co miałem drgawki,zawroty głowy,poty,dezorientacja,stres,itp.Może to wina trochę Covida,ale te objawy miałem już dużo przedtem,które już przez jakiś czas temu mniej mnie dotyczyły. Po przebyciu Covid-19 doszło tylko szybsze zmęczenie,uczucie mniejszej wydolności płuc.