Jak leczyć dziecko z zaburzeniami mowy?
Moja wnuczka w marcu br. będzie miała 4 latka. Zamieszkuje wraz z rodzicami w USA. Ma problem z mówieniem. Owszem mówi: mama, tata, ciocia, po swojemu - wujek. Pięknie woła po angielsku - gdzie jesteś mamo? Wszystko u niej było dość późno: dziwnie raczkowała, jakby przerzucając ciało. Zęby zaczęły się pojawiać tuż przed ukończeniem 1 roku (teraz ma je bardzo ładne i bardzo zdrowe), chodzić zaczęła między 15-16 miesiącem życia. Bardzo lubi się bawić, ale przy tym nie powtarza słów. Liczy po angielsku do 10, zna trochę alfabet angielski. Zdarza się, że wnuczka, kiedy córka zwraca się do niej po polsku, odpowiada: „nie” lub „czekaj” po angielsku. Bardzo dużo córka pozwalała małej słuchać i oglądać telewizję, ale tylko w języku angielskim. Bywa, że na skype, kiedy proszę, aby coś opowiedziała babci, siada i „coś” mówi, ale w języku tylko dla niej zrozumiałym. Wygląda to tak, jakby coś opowiadała, przeżywała. Proszę o radę, do jakiego lekarza w pierwszej kolejności powinna udać się córka. Nadmieniam, że kiedy zgłaszała lekarzowi pediatrze problem - ten uspokajał ją, że wszystko u niej będzie w swoim czasie, ale samą córkę zaczyna to zastanawiać. Tym bardziej że po rozmowie z własną teściowa dowiedziała się, że w rodzinie męża najmłodszy z rodzeństwa też tak późno zaczął mówić i to dopiero po współpracy z logopedą.