Czy rozwój mowy dziecka jest zaburzony?

Rok temu poznałam bliską rodzinę mojego partnera - matkę z dwiema córeczkami, cztero i pięciolatką. Zdumiało mnie wtedy to, że dziewczynki praktycznie nie mówiły, między sobą porozumiewały się dżwiękami, z matką głównie krzykiem i Matka zdawała się w ogóle nie dostrzegać tego problemu. Być może jedną z przyczyn nieumiejętności mowy była wielojęzyczność - dziewczynki są Polkami, od kilku lat w Anglii. Na szczęście dzieci trafiły do przedszkola/szkoły i w ich mowie pojawił się progres. Mam jednak wrażenie, że o ile młodsza dziewczynka rozwija się prawidłowo, o tyle sześciolatka już nie. Nie czyta, potrafi napisać wyłącznie swoje czteroliterowe imię, nie rozumie bardziej abstrakcyjnych pytan np.o pogodę, uczucia, nie tworzy historii, jej mowa jest bełkotliwa i pełna błędów, nie potrafi odpowiedziec na pytania typu o czym była obejrzana bajka, jaka postać jej się podobała, co ją rozbawiło itd. Ma też problem z rysowaniem, nie potrafi używać plasteliny itd. Uwielbia natomiast puzzle i klocki, ale z tych ostatnich nie buduje np.domów czy aut, a wyłącznie płoty. Wygląda to tak, jak by miała problem z abstrakcją i tworzeniem. Niestety, matka nadal nie widzi problemu, zabroniła mi zabierać dziewczynkę do logopedy. Czy istnieją zabawki i gry, które wspomogłyby rozwój tej dziewczynki? Niestety, ja widuję się z nią zbyt rzadko, żeby na bieżąco stymulować jej rozwoj.
KOBIETA, 40 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Z Pani opisu wnioskuję, ze za wcześnie na takie diagnozowanie obecnych możliwości
twórczych u sześcioletniej dziewczynki, zważywszy na fakt, że pojawiło się nowe wyzwanie, tj. proces adaptacyjny, związany ze szkołą i dwujęzycznością.
(każdy jest inny...)
Zauważam dobre rokowanie, bo w momencie rozpoczęcia edukacji szkolnej nastąpił
u Dziewczynki progres, co sama Pani zauważyła.

Życzę Pani pomyślności,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0

U dzieci wielojęzycznych mowa może rozwijać się nieco wolniej i później, niż u dzieci mówiących jednym językiem, lecz zdecydowanie nie tak późno, jak dopiero w wieku 5 lat. Opóźnienia w języku dominującym (czyli tym z którym dziecko ma większy kontakt) nie powinny przekraczać 6 miesięcy. Etapy rozwoju mowy u dzieci wielojęzycznych, są takie same i powinny przebiegać w podobnym czasie i w takiej samej kolejności, jak u dzieci jednojęzycznych. Różnice pojawiają się w tym, że dzieci wielojęzyczne na początku mają prawo mieszać języki, mogą też mieć trudności z wymawianiem trudniejszych głosek. Trzeba też pamiętać, że normy dla słownictwa na poszczególnych etapach rozwoju mowy liczymy dla dwóch języków razem. Jednakże wielojęzyczne dziecko także powinno zacząć wypowiadać pierwsze zdania około 2 roku życia. Już po 3 roku życia dziecko powinno tworzyć narracje (opowiedzieć o tym, co narysowało), podejmować zabawy tematyczne z rówieśnikami. Jeżeli w wieku 4 lat dziecko bardzo poważnie miesza języki, nie rozróżnia ich, nie ma świadomości ich odrębności, to świadczy to o jakimś problemie nabywania umiejętności komunikacji. Wymienia Pani również podejrzenie innych trudności w rozwoju dziecka. Jednakże dziecko w wieku 6 lat absolutne nie musi jeszcze potrafić czytać i pisać. Jeżeli istnieją poważne trudności u dziecka, żadne zabawki, czy gry ich nie wyeliminują - same w sobie nie mają wartości terapeutycznej. W przypadku takich trudności niezbędna jest diagnoza funkcjonalna (diagnoza poszczególnych sfer rozwoju dziecka: mowy, percepcji, koordynacji, motoryki małej i dużej, naśladownictwa itd.), która pozwoli określić, które deficyty w rozwoju dziecka są kluczowe i hamują jego rozwój - wtedy będzie wiadomo nad czym w danym momencie pracować. W tym momencie ważna byłaby opinia pracowników przedszkola, do którego uczęszcza dziewczynka oraz ich obserwacje na temat jej rozwoju. Wskazana byłaby wizyta u psychologa dziecięcego i neurologopedy, aby określić jakie mogą być przyczyny trudności oraz pozwalająca określić plan zmniejszenia deficytów. Warto na spokojnie porozmawiać z matką dziecka i zachęcić ją do takiej wizyty. Wizyta u specjalisty nigdy nie zaszkodzi. Jeżeli wszystko jest w porządku - specjalista o tym powie, jeżeli deficyty są delikatne - będzie wspierał matkę i wskaże jej, jak można wspierać rozwój dziecka, pokaże jakie ćwiczenia wykonywać. Najgorsze, co można zrobić to zignorować trudności - jeżeli okaże się, że ich przyczyny są poważne, straconego czasu już się nie odzyska. To bardzo ważne, że zwróciła Pani uwagę na zaobserwowane trudności dziewczynki. Niestety często zdarza się, że otoczenie, a nawet specjaliści ignorują trudności lub powtarzają rodzicom, że "dziecko ma jeszcze czas, jeszcze się tego nauczy" i rodzice dzieci z zaburzeniami w rozwoju takie reakcje otoczenia często podają jako główną przyczynę zbyt późno rozpoczętej terapii. Jednakże jeżeli istnieją faktyczne zaburzenia rozwojowe, najważniejsze aby zostały wykryte jak najwcześniej, gdyż moment rozpoczęcia terapii jest tu kluczowy i od niego zależy jej sukces. Dokonując diagnozy dziecka nigdy nic się nie traci - zawsze można tylko zyskać, niezależnie czy problem jest poważny, czy nie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty