Zawroty głowy - czy to nerwica?
Witam. Około dwa lata temu miałam straszne zawroty głowy, ciężką głowę, czułam się otępiała. Miałam robione tysiące badań na głowę i serce, ale nic nie wykazały. Wszystko było w porządku. Stwierdzono więc, że to na tle nerwowym. Poszłam do pani psycholog, przeszłam krótką terapię i od tamtego czasu biorę cały czas Bioxetin. Do tej pory pomagał, czułam się po nim lepiej i takie 'ataki paniki' zdarzały mi się rzadko i były lekkie. Od około tygodnia znowu się strasznie męczę. Kręci mi się w głowie, słabo mi, jestem otępiała, boję się wyjść gdziekolwiek, bo upadnę, zemdleję. Jestem na pierwszym roku studiów i od jutra zaczynam drugi semestr, ale chyba nie dam rady iść na zajęcia. Na pewno nie dam rady. Boję się nawet ruszyć, tak mi się kręci w głowie. ;((( Czy to nawrót nerwicy? Czy może coś innego? Co mam robić? Czy zwiększyć dawkę leków? Do mojego psychiatry na razie się nie wybiorę, bo nie ma wolnego czasu, a ja mam tam ok. 100km. Jak mogę sobie teraz pomóc? :(