Zdiagnozowana nerwica natręctw, a objawy stwardnienia rozsianego
Witam, mój problem zaczął się jakoś od połowy lipca tego roku. Wystąpiły u mnie stany lękowe . Zacząłem czytać w i Internecie ma temat różnych chorób. Wydawało mi się że miałem np. Zawał serca , udar mózgu ,boreliozę. Następnie zacząłem czytać o chorobach psychicznych , cały czas towarzyszył mi lęk. Wmawiałem sobie różne choroby od depresji , po schizofremie, derealizację.
Ciągle myślałem o różnych chorobach oraz odczuwałem ich objawy . Zgłosiłem się do psychiatry , który nie stwierdził żadnej choroby i zapisał jakieś lekarstwa. Na następnej wizycie stwierdził u mnie nerwicę natręctw występującą pod postacią natrętnych myśli. Zacząłem brac tabletki po których pojawiały się nie kontrolowane ruchy np. Skracanie w brzuchu , szarpnięcie nogi lub ręki . Szybko odstawiłam te leki. Te odruchy występują u mnie od dziś . Od nie dawna mam objawy podobne do SM czyli drętwienie kończyn, zatykanie uszu , nie kontrolowany śmiech i płacz(o wiele częściej płacz) , mrowienie , 2 razy w nocy obudziłem się i nie mogłem kompletnie ruszać ręką , lecz po chwili przeszło. Umówiliłem się juz do neurologa. Czy to rzeczywiście może być stwardnienie rozsiane ? Czy Nerwica ? Proszę o szybką odpowiedź . Straszenie się boję .Pozdrawiam.
