Zmiany insuliny, choroby i nerwy - co robić?
Mam pytanie, mam 23 lata, choruję od 12 na cukrzycę typu 1. Trafiłam do szpitala miesiąc temu, diagnoza niedokrwistość z niedoboru żelaza z powodu długich miesiączek. Ponadto bez konkretnej przyczyny zmienili mi insulinę na szybko działający analog r.24 p. 6 w 10 i o 22 i długo działającą 22. Cukry się wahały od 48 do 300. Po podaniu tej insuliny stałam się bardzo nerwowa i miałam częstą hipoglikemię. Dostałam lek z grupy beta-adrenolityków 25 na szybkie bicie serca i coś na uspokojenie i oczywiście żelazo - 1 dziennie. Po wyjściu ze szpitala poszłam do lekarza rodzinnego, który powiedział, że mogę wrócić do swojej insuliny i spróbować, czy cukry się unormują. Wróciłam do mieszaniny insuliny 25 rano 26 j. wieczorem 22 j., cukry nadal się wahają od 80 do 300, najczęściej ok. 220.
Robiłam kolejne badania krwi 13.01.2011, wszystko wróciło do normy. Mam troszeczkę przymałe MCV i MCH, MCHC, a RBW 26.4. Ciągle jestem zdenerwowana, bo się boję. Ostatnio zaczęło mi być ciepło w piersi i lewej ręce. Drętwiał mi lewy policzek, ale ciśnienie mam książkowe, tylko bicie serca ok. 92. Jak zapomnę o wszystkim to mija. Lekarka rodzinna powiedziała, że to na tle nerwowym, bo EKG ze szpitala jest normalne. Byłam też u ginekologa wczoraj, nie ma żadnych zmian w macicy czy jajnikach tylko nadżerka. Cukry trzymają się wysoko, ale jak mam jakiś wysiłek przy obecnej insulinie to spadają do 140-105. Nie wiem co o tym myśleć. Możliwe, że to od zęba, który z pewnością jest mocno popsuty i zaczyna boleć, od zmiany insuliny czy nerwów? Proszę o pomoc. Przed trafieniem do szpitala nie miałam żadnych z tych dolegliwości.