Boję się swoich uczniów - czy to normalne?
Uczę w szkole prawie 10 lat. Od zawsze chciałam pracować w szkole i udało się. Zawsze lubiłam swoją pracę, kochałam dzieci, żyłam tym, co robię. Potrafiłam całe dnie przygotowywać się do zajęć. Od jakiegoś czasu dziwnie czuję się w pracy. Wcześniej pracowałam na wsi, znałam całą szkołę, rodziców. Teraz jestem w dużym mieście - przeogromna szkoła, a ja nie lubię tam być. Dziwne jest to, że przejmuję się tym, jak odbierają mnie dzieci. Zawsze byłam lubiana. Teraz znowu boję się, że mogę być wyśmiana przez dzieci. Sama nie rozumiem tego wszystkiego. Czuję, że nie mam władzy nad nimi, że będą się ze mnie śmiać jak, np. dziwnie się ubiorę, będę miała wg nich dziwną fryzurę. To jest śmieszne co piszę, ale tak jakoś się czuję. Jak wmówić sobie, że to ja jestem nauczycielem, jak nie przejmować się gadkami dzieci? Jak mam to zrobić sama? Nie chcę psychoterapii.