Boję się, że zawsze będę sama. Jak temu zaradzić?

Witam. Od dłuższego czasu zmagam się z pewnym problemem. Nie wiem co dalej z tym robić, nie umiem sama sobie poradzić więc postanowiłam napisać. Myślałam już o tym aby udać się do psychologa, lecz nie wiem czy dałabym radę opowiedzieć coś osobie, gdyż nie jestem osobą wylewną i nie potrafię tak od razy komuś zaufać i się zwierzać. Może dlatego też piszę gdyż jest mi łatwiej.

Przechodząc do konkretów: otóż jestem rozwrzeszczaną gadułą, ale tylko i wyłącznie wśród osób, które bardzo dobrze znam, a tych z kolei jest bardzo mało. Wśród nieznajomych "tracę język", nie wiem co powiedzieć i zastanawiam się nad każdy wypowiedzianym słowem. Staram dostosować się wtedy do innych. I w tym jest problem, że boję się strasznie odrzucenia, że ktoś mnie zrani i zostanę sama. A tego bardzo nie chcę. Dlatego też nigdzie nie wychodzę w obawie przed kompromitacją czy odrzuceniem. To jest także powód tego, że mam mało znajomych i czuję się taka samotna. Czasem mam wrażenie, a ostatnio się to nasila, że wszyscy w koło mnie obgadują. Nie mam pojęcia czemu tak jest. Nie potrafię chyba nawiązywać kontaktów z innymi. Strasznie mnie to przytłacza, gdyż czuję, że życie przemyka mi gdzieś z boku, i tracę radość z życia.

Najbardziej boję się przyszłości, że zostanę sama, a tego nie zniosę. Ostatnio ciągle chce mi się płakać, czasem nawet zastanawiam się nad samobójstwem. Może to jest chore, ale często nie widzę innego wyjścia. Nie mam pojęcia jak zrobić, by wszystko się zmieniło, bym czuła się szczęśliwa, bo naprawdę tego chcę. Proszę o pomoc, bo dłużej już nie wytrzymam.

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Myślę, że potrzebna jest Pani pomoc psychologa. Na pierwszej wizycie nie będzie Pani musiała opowiadać wszystkiego i uzewnętrzniać swoich najskrytszych problemów i lęków. W trakcie pracy z psychologiem jest czas na powstanie porozumienia i zaufania.

Psycholog do niczego nie zmusza, sama Pani będzie wiedziała ile i kiedy chce powiedzieć. Z listu wynika, że nie korzystała Pani z takiego rodzaju pomocy, dlatego nie może Pani z doświadczenia powiedzieć, że będzie Pani miała w tej sytuacji problem. Warto spróbować takiego rodzaju pracy nad sobą. Sądzę, że ma Pani problemy z samooceną oraz radzeniem sobie w trudnych sytuacjach społecznych. Izolowanie się i wycofywanie z życia społecznego jeszcze bardziej pogłębia Pani problemy.

Podjęcie się terapii będzie szansą na poprawę swojego samopoczucia i powrót do aktywnego życia społecznego.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Strasznie się boję. Jak temu zaradzić?

Witam. Od lutego mam problemy z oddychaniem. Praktycznie ze wdechem. Nie wiem co to jest, ponieważ duszności z każdym miesiącem zmieniają swoją formę. Np. na poczatku, gdy się pojawiły, nie były one ciężkie - od czasu do czasu duszność była cięższa. Wygląda to tak, że raz tak jakby sama muszę kontrolować oddychanie, robić wdech i wydech na siłę, raz uczucie jakby mało powietrza przechodziło mi przez przełyk, tak strasznie mi ciężko jest go nabrać, od jakiegoś czasu mam uczucie jakby mi ktoś wsadził pompke pod klatkę i dmuchał - wtedy strasznie ciężko mi się oddycha, a za kilka minut to mija. Jestem w 7 m-cu ciąży i nie wiem czy to normalne, czy nie. Najbardziej boję się tych duszności, które mam od dwóch dni. Jest to uczucie jakby coś mi blokowało oddech, taka blokada na płucach, że one się jakby zwężały i wtedy duszność narasta, strasznie szybko i płytko mi sie oddycha. Ma to coś wspólnego z psychiką czy z ciążą? Boję się, bo nikt mi nie umie pomóc, a mnie coraz inne duszności się robią i się tego boję. Proszę o pomoc. Strasznie się boję, że będę musiała wylądować na pogotowiu albo nie przeżyję i moja dzidzia też.

KOBIETA ponad rok temu

Witam serdecznie.

Obecnie znajduje się Pani w 7 miesiącu ciąży - w tym czasie macica zaczyna sie dość szybko powiększać i zajmować coraz więcej miejsca. W tej chwili zaczyna sięgać kilka centymetrów powyżej pępka. W miarę ciąży, gdy Pani dziecko będzie rosło i będzie zajmować coraz więcej miejsca, dno macicy będzie sięgać coraz wyżej, powodując pewne przesunięcie narządów. Największe umiejscowienie dna macicy będzie miało miejsce pod koniec 9 miesiąca, kiedy to znajdzie się bezpośrednio pod łukiem żeber.

W tych warunkach Pani przepona, która obniża się w trakcie nabierania wdechu może mieć nieco "utrudnione warunki pracy", jednak z pewnością organizm dostosuje się do nowej sytuacji. Początkowo może Pani subiektywnie odczuwać duszność, czemu sprzyja również wysoka temperatura otoczenia. Myślę, że mogłaby Pani pomóc odpowiednia wentylacja pomieszczenia, proszę również pamiętać o wypijaniu odpowiedniej ilości płynów - najlepiej schłodzonej, niegazowanej wody.

Duszność, uczucie zwężonego gardła, przełyku są również somatycznym objawem przeżywanego lęku, niepokoju. W tej sytuacji wskazany jest, np. systematyczny trening relaksacyjny oraz wspierająca psychoterapia - w tym celu warto zapisać się do psychoterapeuty. Objawy somatyczne mogą być sposobem ekspresji przeżywanych trudności i lęków. Omówienie ich w przyjaznej atmosferze może przynieść poprawę samopoczucia. Proszę korzystać ze wsparcia innych osób, np. innych kobiet w ciąży. Może Pani skorzystać z internetowych grup wsparcia, zapisać się do szkoły rodzenia i nawiązać nowe kontakty, podzielić się niepokojem i wątpliwościami.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Boję się spać. Jak temu zaradzić?

Witam. Jestem 23-letnią kobietą. Mój problem to lęk przed zasypianiem i samym snem. Moje problemy z bezsennością sięgają dzieciństwa. Zawsze kładłam się późno spać, lubiłam długo siedzieć w nocy, a później spać do południa. Zresztą do tej pory tak mam. Jednak, chcąc z tym walczyć, zaczęłam kłaść się wcześniej. Jednak to mi nic nie dawało, bo leżałam na łóżku po kilka godzin, przewracając się z boku na bok, czułam zmęczenie, ale nie mogłam zasnąć. Udawało się dopiero nad ranem.

Do tej pory moim głównym problemem był ten lęk, że przede mną kolejna nieprzespana noc. Na samą myśl, że znów się nie wyśpię, dostawałam szału. Jeszcze gdybym nie była zmęczona, to może bym to zrozumiała, ale zdarzało się, że wstałam o godz. 4.30, rano do szkoły, wracałam po całym dniu do domu o 21.00, kładłam się i nie mogłam spać! Następnego dnia znowu musiałam wstać tak wcześnie, a zero snu. Masakra jakaś! Jednak problem snu od jakiegoś czasu przerodził się w lęk. Jest to lęk przed duchami głównie. I to nie są jakieś moje wymysły, bo po prostu zdarza się, że przychodzą do mnie w czasie snu. Głównie są to duchy kogoś z mojej rodziny.

Wszystko głównie zaczęło się rok temu w Boże Narodzenie. W nocy "odwiedził" mnie duch mojego kuzyna. Obudził mnie jego śmiech i "kuksaniec" w żebra. To było okropne uczucie i nikomu go nie polecam! Wiedziałam, że to duch mojego kuzyna. Nawet dwa dni później przyśnił mi się On znowu. Zapytałam go "czy to On był u mnie dwa dni temu?", odpowiedź była krótka "TAK". Od tamtej pory boję się zasnąć, żeby nie przydarzyły mi się takie sytuacje. Lęk jest tak przerażający, że boję się zamknąć oczy.

Moja ostatnia dziwna sytuacja miała miejsce kilka dni temu. W noc przed Wszystkimi Świętymi. O 4.00 rano musiałam wstać, bo jechaliśmy daleko do rodziny, udało mi się usnąć raptem na 30 minut. Jednak w ciągu tej pół godziny zdążyło się coś wydarzyć. Miałam krótki sen, że zdejmuję bluzkę od piżamy. I co w tym dziwnego? A to, że obudziłam się bez bluzki! Leżałam na wznak (nigdy nie śpię na wznak, bo nie umiem, nie lubię i mam lęk, że coś na mnie usiądzie), z rękami położonymi na kołdrze. Okropne uczucie. Teraz od tej chwili nie śpię najlepiej. Zasypiam przy włączonym świetle albo tv. Boję się! Proszę pomóżcie! Co jest ze mną nie tak? Dodam, że wierzę w duchy i od małej dziewczynki widziałam duchy w postaci kotów, których nie widział nikt, a ja je widziałam. Pomocy!

KOBIETA ponad rok temu

Witam serdecznie,

Opisywane przez Panią problemy ze snem mają złożony charakter. Prawdopodobną przyczyną mogą być nieprawidłowe nawyki związane z zasypianiem, podejmowane następnie nieudolne próby kładzenia się spać o ,,normalnych" porach spowodowały lęk i napięcie, które powoduje spłycenie snu i zaburza jego strukturę, Skutkiem tego mogą być stany pośrednie między snem i czuwaniem, którym towarzyszą halucynacje (słuchowe i dotykowe, które Pani interpretuje jako ,,obecność ducha"). W trakcie takiego zaburzonego snu można również wykonywać pewne automatyczne czynności - jak np. rozbieranie się.

W tej sytuacji wskazana byłaby konsultacja u lekarza psychiatry, który może zalecić leki nasenne, które pomogą zmniejszyć lęk i napięcie towarzyszące zasypianiu.

Polecam również informacje dostępne w naszym serwisie:

http://portal.abczdrowie.pl/jak-szybko-zasnac

http://portal.abczdrowie.pl/gdy-sen-nie-przychodzi

http://portal.abczdrowie.pl/jak-poprawic-jakosc-swojego-snu

Z pozdrowieniami

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty