Ciągle boję się, że zginę. Czy to przez depresję?
Witam. Mam 21 lat. Jestem kobietą. Od paru miesięcy mam dziwne przeczucie. Martwię się, że coś się stanie, np. zostanę sama, bądź zginę - umrę.
Jadąc samochodem mam wrażenie (a czasem nawet wyobrażenie), że za chwilę zginę, albo co by było, gdybym walnęła w to drzewo. Jest to dla mnie bardzo dziwne zjawisko. Nigdy się tak nie zachowywałam, zawsze cieszyłam się życiem.
Dodam jeszcze, że jestem sama, nie mam mężczyzny, mieszkam z rodzicami. I tu też nasuwa się moje kolejne dostrzeżenie. Mam dziwne wrażenie, że jestem zbędna w domu, w pracy, na studiach. Mam wrażenie, że ludzie na ulicy i na uczelni postrzegają mnie jako dziwaka. A w domu i w pracy za niewartościową osobę, która się na niczym nie zna.
Nie chcę sobie zrobić krzywdy. Nie chcę umierać. Coraz częściej myślę też o końcu świata. Parę miesięcy temu myślałam, że to po prostu absurd, dzisiaj tak samo myślę, ale czuję, że to prawda. Wydaje mi się, że to dlatego, że przestałam widzieć swoją perspektywę życia.
Zawsze wiedziałam czego chce, a teraz jest to wszystko nierealne. Boję się również o to, że zostanę kiedyś sama, bez rodziców, przyjaciół, rodziny. I co ja wtedy zrobię? Proszę o pomoc, af.