Jak mam poradzić sobie ze swoim życiem?

Mam 19 lat. W lutym tego roku przed maturą na studniówce pomyślałam, że to koniec już tych pięknych lat. Dręczyły mnie myśli, że już nie zobaczę swoich kolegów, koleżanek i fajnych nauczycieli, że będę musiała się z nimi rozstać. Na maturę poszłam pod presją rodziców i nauczycieli, choć bardzo nie chciałam. Zaczęłam mieć lęki przed dalszym życiem, bałam się, jak ułożę sobie życie, czy będę zakochana, czy będę mieć rodzinę. Zaczęłam się bać, że rodzice kiedyś umrą i zostanę sama na świecie. To mnie jeszcze bardziej pogrążyło w smutku. Każdego dnia tęskniłam za ludźmi, z którymi spędziłam 3 wspaniale lata. Chciałam zostać nauczycielką, ale nie wiedziałam czy na pewno dałabym sobie radę. Nie poszłam na studia, wystraszyłam się nowej szkoły, nowego sposobu uczenia i wszystkiego, nowego środowiska. Do pracy też nie chcę iść. Rodzice się martwią, co dalej będzie. Ja złoszczę się i nie chce o tym słuchać, ale w głębi też sobie myślę, co dalej mam zrobić. Jak dalej żyć. Czy dobrze robię, czy jest ze mną coś nie tak. Pozdrawiam.

KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Czym różni się nerwica od innych zaburzeń psychicznych?

Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Zmiana szkoły, środowiska, każda zmiana w życiu jest potencjalnie zagrażająca, bo niesie ze sobą stres i lęk przed nieznanym. Nie wiadomo, jak sobie poradzić, co nas czeka, czego można się spodziewać. To, co nieznane, napawa lękiem, czasem nieproporcjonalnym do całej sytuacji. Z czasem bowiem okazuje się, że strach miał tylko wielkie oczy, a cała „nowa rzeczywistość” nie jest wcale aż taka „niebezpieczna”. Naturalne, że matura, kończąca pewien etap w życiu człowieka, jest niejako wstępem do nowego rozdziału w życiu. Poza tym, w naszej kulturze utarło się, że egzamin dojrzałości stanowi swego rodzaju „ceremoniał przejścia w dorosłe, odpowiedzialne życie”. Znajduje się Pani obecnie w takim przełomowym momencie, momencie potencjalnie kryzysowym, ale istotnym dla dalszego rozwoju.

Późna adolescencja, ukończenie szkoły średniej to czas stabilizowania się zmian, wkraczania w szersze życie społeczne i kształtowania się autonomii psychicznej, zmierzającej w kierunku osiągnięcia dojrzałej osobowości. W wieku 19 lat przed człowiekiem stoi wiele zadań rozwojowych do wypełniania, które będą jeszcze kontynuowane we wczesnej dorosłości. Jednym z takich zadań jest ukształtowanie niezależnego „Ja”. Koniec szkoły średniej to czas, w którym wiele osób przeżywa kryzys tożsamości. Młody człowiek zaczyna się zastanawiać, kim jest, dokąd zmierza, co chciałby robić w życiu dorosłym, co chciałby osiągnąć, jakie studia wybrać, by znaleźć potem dobrą pracę itp.

Pojawia się szereg wątpliwości, na które nakłada się również lęk przed dorosłością, koniecznością brania odpowiedzialności za własne czyny i wybory oraz strach przed tym, czy osobiste decyzje spotkają się z akceptacją ze strony osób znaczących, np. rodziców, dawnych nauczycieli itp. Obawy i niepokoje dla okresu, w jakim obecnie się Pani znajduje, są zupełnie uzasadnione. Jednak permanentne uchylanie się od samodzielnego życia i odpowiedzialności za swoje wybory może ugruntować lęk przed dorosłością i spowodować, że stanie się Pani zależna od innych. Koniec szkoły średniej nie oznacza przecież końca pięknych chwil. Przed Panią wiele trudnych, ale również radosnych momentów – spotkania z nowymi ludźmi na studiach, wspólne rozmowy, zabawa, wspólna nauka podczas sesji, wspieranie się podczas egzaminów, odwiedziny rodziców w czasie przerw od studiów, praca, sukcesy zawodowe itp.

Studia ani praca nie oznaczają też zerwania kontaktów z dotychczasowymi przyjaciółmi czy nauczycielami z liceum. Możecie przecież nadal kontynuować znajomości, co w dobie komputeryzacji i telefonów komórkowych jest znacznie łatwiejsze niż kilkanaście lat temu. Studia czy praca są nowymi wyzwaniami, do których trzeba się zaadaptować i z których można czerpać wiele radości. Jeśli trudno Pani wkroczyć w dorosłe życie, ma Pani nieuzasadnione lęki i obawy w związku z tym, czy podoła Pani „dorosłości”, radzę udać się do najbliższej poradni zdrowia psychicznego, by porozmawiać o swoich obawach, uczuciach i wątpliwościach ze specjalistą. Nie musi mieć Pani do psychologa żadnego skierowania od lekarza rodzinnego. Zachęcam też do refleksji nad sobą i rozmowy na ten temat z rodzicami.

Pozdrawiam i życzę powodzenia       

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty