Ból w mostku, kaszel i duszności
Dzień dobry! Mam 36 lat. W wieku 10 lat przeszedłem koarktację aorty. Mam nadciśnienie, biorę lek Ebivol 5 mg raz dziennie. Ciśnienie na lewej ręce 127/82, tętno 76. Na prawej 132 74, tętno 74. Waga 99 kg. Od jakiegoś czasu mam bóle o różnym natężeniu w okolicach serca (mostka), no i kaszel i uczucie duszności. Kaszel mam prawie całe moje życie. Jestem raczej sprawny fizycznie, przez całe swoje życie coś trenowałem wbrew zakazom lekarzy (sztuki walki, kolarstwo, nurkowanie), wtedy ważyłem 85 kg przy wzroście 182 cm i czułem się świetnie. Około trzy lata temu zaprzestałem uprawiać sport, no i przytyłem do obecnej wagi. Zaniepokojony moim stanem zdrowia kilkakrotnie zasięgałem porady lekarza, który stwierdzał, że wszystko jest OK, że bóle spowodowane są nerwicą, a kaszel leczył różnymi lekami z miernym skutkiem.
Jakieś 1,5 miesiąca temu poszedłem znowu do lekarza z uporczywym kaszlem. Zrobiono mi badania krwi (wyniki w normie), usg (nic nie wykazało), ekg (podobno charakterystyczne dla przebytej koarktacji), spirometrię (pojemność 6,2l - pani doktor powiedziała, że to jej rekord), rentgen płuc (wykazał jakieś przesięki charakterystyczne dla przebytej koarktacji i żadnych zmian, które mogłyby wskazywać na przyczynę kaszlu). Pulmonolog wpadł na pomysł, że przyczyną może być refluks i przepisał Controloc 40 (mam wrażenie, że pomogło - kaszel zmalał o 90%), ale bóle w klatce mam nadal. Od 3 dni budzi mnie ból w okolicach serca, jakiego jeszcze nigdy nie miałem, trwa 10 min, potem mija. Zaobserwowałem, że mam ciężkość nóg, jak długo siedzę, to drętwieją. Pojawiły się też bóle głowy. Czy to mogą być objawy lekkiego zawału?