Całkowity brak orgazmu
Witam,
Mam 21 lat, zaczęłam współżyć jakieś 1,5 roku temu. Miałam do tej pory jednego partnera. Jestem z nim szczęśliwa i seks z nim sprawia mi ogromną radość i satysfakcję, ale nie osiągam orgazmu :(. Nie umiem dojść w żaden sposób, ani w trakcie stosunku ani w trakcie masturbacji. Moje doświadczenia seksualne są bardzo pozytywne - pierwszy raz mnie nie bolał i nie mam złych wspomnień z "dorosłego" okresu życia. Jednak czuję, że mam blokadę, prawdopodobnie z powodu mojej mamy. Jako dziecko w wieku przedszkolnym masturbowałam się. Teraz wiem, że nie było to złe, ale moja głęboko wierząca i niedoinformowana mama zabraniała mi tego mówiąc, że to jest złe i że to grzech. Najgorsze jest to, że mówiła to z autentycznym strachem na twarzy, więc ja jako grzeczna dziewczynka starałam się to ograniczać. Ale przyjemność była duża i nie miałam zbyt silnej woli więc żeby był mniejszy grzech (zło) masturbowałam się, ale gdy czułam, że jest mi bardzo przyjemnie przestawałam (nie doprowadzałam do orgazmu, tak mi się wydaje).
Teraz gdy robi się przyjemnie i partner mnie stymuluje przychodzi taki moment, że nie chcę dalszych pieszczot, mimo że nie miałam orgazmu. Czy mogło mi się w podświadomości zapisać, że to jest złe? Jeśli tak, to co z tym zrobić? Mogę sobie z tym sama poradzić, czy muszę udać się do seksuologa lub terapeuty? Boje się, że zaczyna mnie to już denerwować i odbijać na moim związku.
Bardzo proszę o odpowiedź.
