Chciałabym schudnąć, a coraz bardziej tyję. Co robić?
Nazywam się Asia. Mam 165 cm wzrostu i ważę 67 kg. Ostatni raz odchudzałam się parę miesięcy temu, ale to była głodówka, nie aż taka straszna, ale jednak schudłam 10 kg w niecały miesiąc, ale także przez to, że miałam dużo stresu. Przez jeden dzień schudłam 2 kg i to było wyczerpujące, a to był największy dzień stresu, jaki miałam w życiu. Nic nie jadłam, wypiłam tylko herbatkę. Mój dziadek mi powiedział, że ludzie którzy skaczą ze spadochronem tracą tyle samo, jak skaczą pierwszy raz. A teraz do rzeczy. Byłam u dietetyka, ale tylko raz, bo za jedną wizytę zapłaciłam 140 zł, a trzeba tam było chodzić co tydzień, więc podziękowałam bo taka bogata, żeby 140 zł tygodniowo za gadanie dawać, to nie jestem. A dieta, którą mi przepisali, to po prostu katastrofa - nie wiedziałam co miałam jeść, bo jadłam, ale wciąż byłam głodna, wytrzymałam tylko 4 dni. Największe nagromadzenie tluszczu mam na plecach, brzuchu i boczkach. Nogi mam w miarę ładne, bo jeździłam konno przez kilka lat, ale niestety musiałam przestać (brak czasu). Chcę schudnąć do 54 kg, to moja wymarzona waga i wcześniej Pani dietetyk też tak powiedziała. Chcę mieć ładny, płaski brzuch i szczupłe plecy. Nie umiem odmówić sobie słodyczy i zapychania się jedzeniem. Jak robię mężowi jeść, to też zawsze się skuszę. Całe dnie spędzam przed telewizorem. Proszę o pomoc. Jestem załamana, coraz bardziej tyję.