Co mam zrobić, aby zwalczyć to złe samopoczucie?

Witam. Mam 21 lat. Psychiatra w styczniu zdiagnozował u mnie zaburzenia adaptacyjne. Brałam leki pramolan (1-0-1) i alprox doraźnie w razie potrzeby. Lekarz zalecił mi żeby po nastąpieniu poprawy przestać brać. Od wczoraj niewiem co sie dzieje. Cały dzien płacze, wybuczam poprostu płaczem bez powodu i tak ciągle od wczoraj. Byłam wczoraj u psychiatry który powiedzial że mam brać znowu te leki i zarejestrowac sie do psychiatry żeby być pod stałą kontrolą. Niewiem co mam robic bo męczy mnie to strasznie. Nie umiem juz wytrzymac. Dopiero zaczełam prace w której pracuje dopiero pare dni a juz musiałam isc na zwolnienie. Co mam robic żeby to zwalczyc? Prosze o pomoc
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak mogę zwalczyć moje złe samopoczucie?

Witam, Mam 19 lat i jakieś dziwne problemy ze sobą. Już od gimnazjum stawiałam sobie za wysokie cele i musiałam mieć najlepsze oceny bo myślałm, że jeśli nie będę mieć paska to tata nie będzie mnie kochał i że muszę się dobrze uczyć bo on płaci za korepetycje z angielskiego. Oczywiście nie miałam tego paska i często wpadałam w agresję, dużo z tego okresu w moim życiu nie pamiętam co też wydaje mi się dziwne bo przecież to było raptem kilka lat temu. Kojarzę, że już wtedy zaczęłam sobie czasem robić krzywdę i "cięłam się" nożyczkami albo wbijałam cyrkiel. W liceum było lepiej i myślałam, że wydoroślalam chociaż dalej niezbyt akceptowałam siebie i moja samoocena była bardzo niska. W liceum wymyśliłam, że pójdę na prawo chociaż jestem nieśmiała i raczej nie mam cech odpowiednich do wykonywania zawodów prawniczych, no ale wzięłam sobie cztery rozszerzone przedmioty i dostałam się na to prawo bo maturę napisałam bardzo dobrze i nagle coś pękło. Poszłam na studia i kompletnie nie mogę się pozbierać od tego co zaczęło się w październiku. Byłam u lekarza psychiatry i stwierdził, że to zaburzenia adaptacyjne, natomiast terapeutka, że to nerwica. Biorę jakieś leki i trochę jest poprawy, ale niestety nie na tyle żebym czuła się dużo lepiej. Aktualnie jestem na urlopie dziekańskim, a to przez to, iż nie mogłam się uczyć, nie mogłam nic zapamiętać co skutkowało niezaliczonymi przedmiotami, jadłam jakieś śmieciowe jedzenie a czasem nawet nie jadłam bo nie miałam siły iść do sklepu, opuszczałam zajęcia, przestałam sprzątać właściwie to jak tylko mogłam to leżałam w łóżku i coś oglądałam albo starałam się spać, w nocy miałam też probelmy ze snem. Wzięłam ten urlop dziekański bo I tak te studia w takim stanie nie miały sesnu. Niestety nie wiem co robić bo większość tych dolegliwości utrzymuje się nadal, owszem mam więcej siły więc posprzątam w domu, postaram się pouczyć niemieckiego czy angielskiego, ale resztę dnia jestem zmęczona. Śpię w ciągu dnia, mniej jem, nic mnie nie cieszy, nie mam już marzeń ani zainteresowań, czuję że wegetuje. Doszło też samookaleczanie i myśli samobójcze. Właściwie to bardzo lubię temat śmierci, interesuje się historią i uwielbiam dowiadywać się o tortuarch trochę mnie to przeraża. Moja rodzina chyba niezbyt mnie rozumie I czuję, że jestem po prostu z tym sama I tak jestem dorosła, ale po prostu nie potrafię być z tym sama. Nie wiem jak mam się zebrać żeby zdobyć siły na pracę ponieważ jak nie pójdę do pracy to chyba przestaną się do mnie odzywać. Eh to wszystko mnie tak bardzo dobija i czuję się jak małe dziecko a przecież jestem dorosła. Inni bardzo by chcieli dostać się na ten uniwerek na ten kierunek a ja po prostu to zawaliłam. Czuję, że nic mnie już w życiu dobrego nie spotka. Tylko, że przecież inni mają gorzej więc dlaczego narzekam. Sama nie wiem dlaczego to wszystko piszę, ale nie wiem co robić żeby poczuć się jakoś lepiej...
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam Panią,
To, czego Pani obecnie doświadcza jest bardzo niepokojące,
wręcz niebezpieczne.
Myśli samobójcze i samookaleczanie są skutkiem
poważnego napięcia psychicznego, sposobem na wyładowanie
agresji, stresu lub ukojenia lęku.
Występują w takich sytuacjach, gdy ból fizyczny wydaje się
być łatwiejszy do zniesienia niż ten psychiczny.
Pani obniżony nastrój i myśli samobójcze mogą wynikać
z niskiej samooceny i zapewne przykrych doświadczeń
z przeszłości.
Niewykluczone, że jest to depresja, jednak rzetelną diagnozę
można postawić tylko podczas osobistej konsultacji, po wnikliwym
przyjrzeniu się różnym sytuacjom i wydarzeniom na przestrzeni
Pani życia, które doprowadziły do opisanych zaburzeń.
Człowiek doświadczający depresji nie widzi możliwości
rozwiązania swoich trudnych problemów – stąd myśli samobójcze.
Ważne jest, żeby w tym stanie nie pozostawała Pani zupełnie sama.
Wiem, że to trudne, ale proszę nie stronić od rodziny,
przyjaciół i znajomych.
Gdy nachodzą złe myśli, najlepiej zadzwonić
do bliskiej koleżanki, kogoś z rodziny lub wykorzystać
Całodobowy Telefon Zaufania nr 81 534 60 60,
Antydepresyjny Telefon Zaufania 22 654 40 41
lub Kryzysowy Telefon Zaufania 116 123
Niezmiernie ważne jest też, żeby Pani problem został prawidłowo
zdiagnozowany i żeby Pani rozpoczęła leczenie, psychoterapię.
Żeby Pani pomóc, trzeba poznać dokładnie naturę Pani problemu,
dotrzeć do źródła Pani samobójczych myśli i na tej podstawie
opracować właściwą metodę terapii.
Zachęcam do konsultacji z lekarzem psychiatrą oraz psychologiem
lub psychoterapeutą,
Terapeuta pomoże Pani odzyskać spokój, równowagę wewnętrzną
i radość życia.
Gdyby chciała Pani porozmawiać ze mną o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.

Hanna Markiewicz,
psycholog,
e-mail: psycholog24x@gmail.com
tel. 505 075 298,
http://psycholog24online.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Brak koncentracji i złe samopoczucie - co mam zrobić?

Witam Mam ostatnio jakiś dziwny problem. Chyba ze sobą. Od jakiegoś czasu ok. 5-6 miesięcy nie czuję się dobrze! Zaczęło się to, a przynajmniej tak mi się wydaje od dziwnego spadku energii w pracy! Z dobrego nastawienia i dobrego samopoczucia, które towarzyszyło mi tego dnia nagle zrobiło mi się jakoś dziwnie słabo! Zrobiłem się blady na twarzy i bałem się, że coś mi jest! Zwolniłem się do domu! Myślałem, że to przemęczenie albo jakiś szok przez to, że byłem w trakcie rzucania palenia jakieś 1.5 miesiąca. Potem myślałem, że może za dużo kawy piłem i w ogóle zacząłem się zastanawiać co jest grane! Przy tym ciągle towarzyszył mi jakiś niepokój. Miałem problemy ze snem. Brak apetytu. Brak zadowolenia i spokoju. Serce jakoś głośniej biło, kiedy próbowałem zasnąć. W głowie czułem jakiś ucisk. Co chwile dochodziły jakieś zmartwienia. Próbowałem znaleźć coś na necie odnośnie takich objawów i oczywiście miliony choróbsk może powodować takie objawy! Robiłem to codziennie i to też już mnie wkurzało, bo miałem świadomość, że nawet jak jestem zdrowy to przez takie zachowanie się będę sam nakręcać:///   Najdziwniejsze jest to, że wcześniej nie miałem takich problemów i że nawet jak cos mi dolegało to było zdrowo przeze mnie odbierane! Nie zwracałem uwagi na to co jem, co pije czy co robię, bo jakoś zawsze dobrze się czułem. A po tym zdarzeniu zacząłem bać się pić kawę. Myślałem, że może jakiś witamin mi brakuje. W tydzień moja szuflada wypełniła się tabletkami (witaminami)! Nie wiedziałem co robić! W głowie pojawiły się głupie myśli, które mimo że niby wiem, że są głupie to moja głowa potraktowała je poważnie. Przez co jakby sam ze sobą się kłóciłem w myślach. Teraz jest niby lepiej! W miarę normalnie się odżywiam. Nie mam już kołatań serca. Śpię nawet dobrze, tyle że ciągle jakoś nie jestem sobą! Nie jest tak jak było wcześniej! Nie odczuwam chęci do robienia czegoś! Wszystko co robię to jakoś na siłę:/ Mam wrażenie, że jestem jakiś ociężały! Ciągle narzekam na brak energii! Najgorsze po tym wszystkim jest to, że nie mogę się odnaleźć w towarzystwie i wyluzować! Nie mam pomysłów na przyszłość! Ciężko mi coś wymyślić, bo mam jakiś taki brak koncentracji, jakby pamięć mi uciekła! Byłem obecnie u 2 lekarzy takich zwykłych rodzinnych i oboje twierdzą, że to depresja, więc przepisali mi leki antydepresanty, a ja nie wiem co mam zrobić? Szczerze mówiąc jakoś boję się! Co powinienem zrobić? Mam 28 lat, jestem jeszcze młody. Nie chce zrobić jakiegoś błędu! Czy powinienem posłuchać doktora rodzinnego i zacząć brać te tabletki? Czy po nich energia, koncentracja i pamięć powróci do normy, jak było wcześniej? Dziękuję za dobre i szczere chęci pomocy i odpowiedzi! Pozdrawiam

MĘŻCZYZNA, 28 LAT ponad rok temu
Lek. Magdalena Szymańska
57 poziom zaufania

Dzień dobry!

Z tego co Pan opisuje można wnioskować zaburzenia depresyjne lub stany lękowe.

Na zaburzenia tego typu ma wpływ wiele czynników,czasami przez nas trudnych do uchwycenia.
Rzucenie palenia na pewno miało też w tym swój udział, gdyż musiał Pan odzwyczaić organizm od nałogu.

Problemy, stres i przemęczenie na które jesteśmy narażeni praktycznie codziennie dają znać w postaci objawów,  które Pan prezentuje.

Jeżeli chodzi o depresję czy stany lękowe bardzo ważne jest odbycie wizyty u psychiatry,który specjalizuję się w tych chorobach.

Oprócz leczenia farmakologicznego niezmiernie ważna jest terapia  bahawioralno-poznawcza, która pozwoli Panu uchwycić przyczynę takiego samopoczucia.

Uważam, że leki przeciwdepresyjne nie są złym pomysłem ale radzę również pomyśleć o wizycie u specjalisty.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty