Jak mogę zwalczyć moje złe samopoczucie?

Witam, Mam 19 lat i jakieś dziwne problemy ze sobą. Już od gimnazjum stawiałam sobie za wysokie cele i musiałam mieć najlepsze oceny bo myślałm, że jeśli nie będę mieć paska to tata nie będzie mnie kochał i że muszę się dobrze uczyć bo on płaci za korepetycje z angielskiego. Oczywiście nie miałam tego paska i często wpadałam w agresję, dużo z tego okresu w moim życiu nie pamiętam co też wydaje mi się dziwne bo przecież to było raptem kilka lat temu. Kojarzę, że już wtedy zaczęłam sobie czasem robić krzywdę i "cięłam się" nożyczkami albo wbijałam cyrkiel. W liceum było lepiej i myślałam, że wydoroślalam chociaż dalej niezbyt akceptowałam siebie i moja samoocena była bardzo niska. W liceum wymyśliłam, że pójdę na prawo chociaż jestem nieśmiała i raczej nie mam cech odpowiednich do wykonywania zawodów prawniczych, no ale wzięłam sobie cztery rozszerzone przedmioty i dostałam się na to prawo bo maturę napisałam bardzo dobrze i nagle coś pękło. Poszłam na studia i kompletnie nie mogę się pozbierać od tego co zaczęło się w październiku. Byłam u lekarza psychiatry i stwierdził, że to zaburzenia adaptacyjne, natomiast terapeutka, że to nerwica. Biorę jakieś leki i trochę jest poprawy, ale niestety nie na tyle żebym czuła się dużo lepiej. Aktualnie jestem na urlopie dziekańskim, a to przez to, iż nie mogłam się uczyć, nie mogłam nic zapamiętać co skutkowało niezaliczonymi przedmiotami, jadłam jakieś śmieciowe jedzenie a czasem nawet nie jadłam bo nie miałam siły iść do sklepu, opuszczałam zajęcia, przestałam sprzątać właściwie to jak tylko mogłam to leżałam w łóżku i coś oglądałam albo starałam się spać, w nocy miałam też probelmy ze snem. Wzięłam ten urlop dziekański bo I tak te studia w takim stanie nie miały sesnu. Niestety nie wiem co robić bo większość tych dolegliwości utrzymuje się nadal, owszem mam więcej siły więc posprzątam w domu, postaram się pouczyć niemieckiego czy angielskiego, ale resztę dnia jestem zmęczona. Śpię w ciągu dnia, mniej jem, nic mnie nie cieszy, nie mam już marzeń ani zainteresowań, czuję że wegetuje. Doszło też samookaleczanie i myśli samobójcze. Właściwie to bardzo lubię temat śmierci, interesuje się historią i uwielbiam dowiadywać się o tortuarch trochę mnie to przeraża. Moja rodzina chyba niezbyt mnie rozumie I czuję, że jestem po prostu z tym sama I tak jestem dorosła, ale po prostu nie potrafię być z tym sama. Nie wiem jak mam się zebrać żeby zdobyć siły na pracę ponieważ jak nie pójdę do pracy to chyba przestaną się do mnie odzywać. Eh to wszystko mnie tak bardzo dobija i czuję się jak małe dziecko a przecież jestem dorosła. Inni bardzo by chcieli dostać się na ten uniwerek na ten kierunek a ja po prostu to zawaliłam. Czuję, że nic mnie już w życiu dobrego nie spotka. Tylko, że przecież inni mają gorzej więc dlaczego narzekam. Sama nie wiem dlaczego to wszystko piszę, ale nie wiem co robić żeby poczuć się jakoś lepiej...
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Rozpoznanie nerwicy

Witam Panią,
To, czego Pani obecnie doświadcza jest bardzo niepokojące,
wręcz niebezpieczne.
Myśli samobójcze i samookaleczanie są skutkiem
poważnego napięcia psychicznego, sposobem na wyładowanie
agresji, stresu lub ukojenia lęku.
Występują w takich sytuacjach, gdy ból fizyczny wydaje się
być łatwiejszy do zniesienia niż ten psychiczny.
Pani obniżony nastrój i myśli samobójcze mogą wynikać
z niskiej samooceny i zapewne przykrych doświadczeń
z przeszłości.
Niewykluczone, że jest to depresja, jednak rzetelną diagnozę
można postawić tylko podczas osobistej konsultacji, po wnikliwym
przyjrzeniu się różnym sytuacjom i wydarzeniom na przestrzeni
Pani życia, które doprowadziły do opisanych zaburzeń.
Człowiek doświadczający depresji nie widzi możliwości
rozwiązania swoich trudnych problemów – stąd myśli samobójcze.
Ważne jest, żeby w tym stanie nie pozostawała Pani zupełnie sama.
Wiem, że to trudne, ale proszę nie stronić od rodziny,
przyjaciół i znajomych.
Gdy nachodzą złe myśli, najlepiej zadzwonić
do bliskiej koleżanki, kogoś z rodziny lub wykorzystać
Całodobowy Telefon Zaufania nr 81 534 60 60,
Antydepresyjny Telefon Zaufania 22 654 40 41
lub Kryzysowy Telefon Zaufania 116 123
Niezmiernie ważne jest też, żeby Pani problem został prawidłowo
zdiagnozowany i żeby Pani rozpoczęła leczenie, psychoterapię.
Żeby Pani pomóc, trzeba poznać dokładnie naturę Pani problemu,
dotrzeć do źródła Pani samobójczych myśli i na tej podstawie
opracować właściwą metodę terapii.
Zachęcam do konsultacji z lekarzem psychiatrą oraz psychologiem
lub psychoterapeutą,
Terapeuta pomoże Pani odzyskać spokój, równowagę wewnętrzną
i radość życia.
Gdyby chciała Pani porozmawiać ze mną o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.

Hanna Markiewicz,
psycholog,
e-mail: psycholog24x@gmail.com
tel. 505 075 298,
http://psycholog24online.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty