Jak poradzić sobie w trudnej relacji z mężem?

Dzień dobry, chciałabym zasięgnąć pewnej porady, Ogólnie mam problem z mężem. Od jakiegoś czasu nie dogadujemy się. Jesteśmy małżeństwem od 3 lat, ja mam 30 lat, mąż 35. Mąż mam wrażenie, że jest bardzo czepialski, dosłownie o wszystko. Na wszelkie moje "Wpadki" reaguje złością. Dostaje mi się takimi zdaniami, że do niczego się nie nadaję, nic nie potrafię, że cieszy, się że idzie do pracy, bo nie będzie mnie oglądał. Kilka razy jego traktowanie widzieli obcy ludzie. I reakcje były różne. Np. jednego razu jak jechaliśmy na wycieczkę rowerową to się przewróciłam. Obcy ludzie podchodzili do mnie pytać czy wszystko jest dobrze, gdzie on przy tych ludziach mnie wyzywał, że do niczego się nie nadaję, że wstyd jeździć ze mną gdziekolwiek. Innym razem sąsiadka była zdziwiona, jak poszliśmy na mszę (komunia św. siostrzenicy mojej) i mąż na mnie krzyczał w koście, że wybrałam złą ławkę (gdzie sam kazał mi iść do ławki), w sklepie dochodzi do podobnych sytuacjach. spotykam się ze złością i krzykiem w moją stronę, a bo za wolno chodzę, a bo mu się plączę pod nogami (a jak odejdę dalej to pretensje bo latam po całym sklepie) jak wezmę jakiś produkt to afera, bo przecież inne produkty kupujemy. Ostatnio mi się otworzył jogurt, podczas robienia zakupów to też moja wina, bo źle poukładałam rzeczy w koszyku. Źle zapnę pościel np. pominę jakiś guzik, czy rozwali mi się zamek w kołdłrze i to jest dla niego powód do afery. Źle złożę ręcznik, podobnie. Ostatnio źle zamówiłam jedzenie, ze zlej restauracji i taka sama reakcja. Kupiłam kiedyś buty sobie i je po jakimś czasie porysowałam to afera, bo nie szanuję, sprzątam i gdzieś pominę np. nie zetrę kawałek szafki, nie zbiorę kurzu z jakiegoś kąta to również, bo on się za mnie wstydzi, bo do niczego się nie nadaję. W łóżku sprawy mają się podobnie. Mam wrażenie, że naoglądał się filmów dla dorosłych. Kiedyś namawiał mnie na loda. Nie chciałąm tego robić, bo zwyczajnie się brzydziłam. Jednak się przełamałam. Ale np. na wiele rzeczy dalej się nie godzę, na seks analny (próbowaliśmy jednak mam tak tkliwe miejsce tam, że nie daję rady z bólu) on uważa by próbować, rozciągnie się i będzie przyjemnie, brzydzę się też dotykać śliny, jak np. po lodzie każe mi tam jeździć ręką to po prostu mnie to niesamowicie odrzuca. Ciągle mnie szantażuje także, jak go czymś zdenerwuję, a o to bardzo łatwo, że sama będę sobie radzić ze wszystkim np. że nie zabierze mi auta do mechanika, nie sprawdzi mi czegoś, nie pomoże np. z laptopem, czy czegoś nie naprawi w mieszkaniu. I że mam radzić sobie sama ze wszystkim. Spędzanie czasu również wygląda nie tak, jakbym tego chciała. On pracuje na zmiany, często w weekendy, więc tak naprawdę mało mamy czasu dla siebie, a jak tylko ten czas nadejdzie to namawiam go na wycieczkę, spacer, planszówki, seanse filmowe, wypady do kina. I tutaj często spotykam się z odpowiedzią "nie chce mi się", ale naciska na mnie, że mam mu układać dzień. Narzeka, ze mu się nudzi, że do kogoś by najchętniej pojechał (niekoniecznie spędzanie czasu we dwoje) Jak już spędzamy ten czas we dwoje to on siedzi w telefonie. próbowałam z nim rozmawiać na temat jego nerwowego zachowania, jednak bezskutecznie. On uwaza, że zachowuje się wobec mnie dobrze. A jego wybuchy złości są jedynie reakcją na moje zachowanie. Jakbym się wzięła w garść to on nie byłby taki. Jak mu zwróciłam uwagę, że ludzie widzą jaki on jest (chociażby poprzez te sytuacje jak opisałam wyżej) to reaguje z pogardą, że jakby wiedzieli jaka ja jestem to by oczy otworzyli. Nie wiem jak mam reagować, co robić. czy mam jednak bardziej o niego zabiegać, bo być może faktycznie za mało się staram, czy co robić. Ja siebie nie uważam za idealną, popełniam błędy, jak każdy. On też nie jest idealny. ostatnio mieliśmy remonty w domu to wylał całą farbę na pół salonu. Zapomniał że farbę ma koło nogi i ją kopnął. Dla mnie to raczej powód do śmiechu niż afery, on sam się z tego śmiał, ale się założę, że gdybym ja to zrobiła to raczej nie reagowałby z uśmiechem. On często także tłucze jakieś naczynia, to także nie jest powód do nerów, mimo że ciągle ja układam rzeczy w szafie, to on wiecznie zostawia rozwalone, nie raz takze udało mu się uśmiercić roślinę, bo jest zdolny do przelania kwiatków . Tyle, że ja na jego błędy nie reaguję złością. Jestem wyrozumiała, każdy ma prawo do błędów, nawet tych głupich. Dodam, że nie mamy dzieci. Ja osobiście wsparcia od nikogo też nie mam. Rodzicom i rodzeństwu się zwierzyć nie mogę, gdyż zawsze słyszę że mają swoje problemy. także naprawdę nie wiem, czy może ja to wszystko źle postrzegam, czy mozę faktycznie ja mam rację. naprawdę nie wiem co robić. na mediacje się nie zgodził, wysyła mnie do psychologa/psychiatry (sam uważa że nie ma powodu by iść, gdyż tak jak pisałam ze mną jest problem, on reaguje jedynie złością na moje "sieroctwo") Dodam także że nie mamy dzieci. Ja po prostu zauważyłam że wpadam w dołek, mam też bardzo stresującą pracę, wracam do domu i chciałabym odpocząc, a spotykam się z wieczną krytyką o wszystko. Może serio nie nadaję się do bycia żoną. Mam bardzo niską samoocenę i doszło do tego, że jak coś się stanie, nawet nie z mojej winy to od razu wpadam w panikę, bo boję się mężowi cokolwiek powiedzieć, bo przeczuwam, że będzie to moja wina. Kiedyś zwierzyłam się mamie z problemów to mi powiedziała, że z takim podejściem jak ja mam to nikt mnie nie będzie chciał i że do domu z powrotem to nie mam raczej po co wracać. Bardzo proszę o pomoc, szczere opinie na ten temat. za każdą opinię bardzo dziękuję.
KOBIETA, 29 LAT około miesiąca temu

Droga Pani,



Dziękuję za podzielenie się swoją historią. To, czego Pani doświadcza, jest niezwykle trudne i wymaga szczególnej troski o Pani dobrostan. Chciałabym przede wszystkim powiedzieć, że Pani uczucia są w pełni zrozumiałe i uzasadnione, a to, jak jest Pani traktowana, nie powinno mieć miejsca w żadnym związku.

Przemoc emocjonalna przejawia w szantażu emocjonalnym i groźbach ("radź sobie sama"). Publicznym upokarzaniu (jak w sytuacjach w sklepie czy kościele). Braku szacunku dla Pani granic (np. naciskanie na aktywności seksualne, których Pani nie chce). To, co Pani opisuje – to krytyka, pogarda, szantaż emocjonalny i brak wsparcia; a to wskazuje na przemoc emocjonalną.



Obwinianie Pani za wszelkie problemy ("to Twoja wina"), stała krytyka i umniejszaniu Pani wartości (np. "do niczego się nie nadajesz"): Opisywany przez Panią sposób zachowanie męża obniża Pani samoocenę, prowadzi do poczucia winy i sprawia, że zaczyna Pani wątpić w swoją wartość. Nie jest to zdrowy fundament dla związku. Te działania nie są normalne i świadczą o braku zdrowego partnerstwa oraz empatii ze strony męża.





Zdrowy związek jest wtedy, gdy oboje partnerów okazuje sobie szacunek, wsparcie i zdrową relację, w której obie strony są sobą zainteresowane i realizują wspólne zainteresowania i potrzeby.

 

Co można zrobić?

Zasługuje Pani na szacunek, wsparcie i zdrową relację, w której obie strony się wzajemnie szanują. Oto kilka kroków, które mogą pomóc:

a) Zadbanie o siebie

1. Wsparcie psychologiczne:

◦ Rozważyć konsultację z psychologiem, który pomoże Pani przepracować trudne emocje, odbudować samoocenę i opracować strategię radzenia sobie z sytuacją. Niechęć męża do mediacji nie powinna blokować Pani możliwości uzyskania pomocy.

2. Wsparcie społeczne:

◦ Choć rodzina obecnie nie wydaje się wspierająca, warto poszukać zaufanej osoby spoza najbliższego kręgu – przyjaciela, znajomego lub grupy wsparcia dla osób w trudnych relacjach.

3. Dbanie o zdrowie psychiczne:

◦ Znaleść przestrzeń na odpoczynek i relaks, nawet jeśli to małe rzeczy – spacer, czytanie książki, czas dla siebie. To pomoże zmniejszyć napięcie i lepiej radzić sobie z codziennymi wyzwaniami.



b) Rozważenie przyszłości związku

Proszę zastanowić się, czy relacja z mężem jest dla Pani bardziej wsparciem, czy źródłem cierpienia. Jeśli Pani próby rozmowy i zmiany sytuacji nie przynoszą rezultatów, warto rozważyć, czy dalsze trwanie w związku jest korzystne dla Pani zdrowia psychicznego.



c) Jak reagować na jego zachowanie?

1. Wyznaczenie granic:

◦ Proszę jasno komunikować, że pewne zachowania są dla Pani nieakceptowalne. Np.: "Nie jest budujące dla naszego związku, żebyś mnie obrażał w obecności innych. To mnie rani i jest nieodpowiednie."

2. Niepoddawanie się szantażowi emocjonalnemu:

◦ Gdy mąż grozi, że "zostawi Panią z problemami", proszę rozważyć, czy może Pani znaleźć sposób, aby uniezależnić się od jego pomocy. Każdy krok ku samodzielności (np. nauczenie się obsługi komputera czy znalezienie lokalnego mechanika) będzie wzmocnieniem Pani pewności siebie.

3. Unikanie eskalacji konfliktu:

◦ W sytuacjach wybuchu złości warto próbować pozostać spokojną i nie wchodzić w sprzeczki, które tylko nasilają napięcie. Można powiedzieć np.: "Nie rozmawiam w taki sposób. Porozmawiamy, kiedy się uspokoisz."



d) Dalsze kroki – decyzje na przyszłość

Jeśli mąż nie chce podjąć wspólnej terapii ani zmienić swojego zachowania, warto zastanowić się nad przyszłością tego związku. Trwanie w relacji pełnej krytyki i przemocy emocjonalnej może pogłębiać Pani poczucie bezradności i stresu. Z czasem to działa jak uzależnienie. Partner celowo stosuje strategie, by wzbudzić w Pani poczucie winy. To forma kontroli i manipulacji, a nie Pani odpowiedzialność: "Zwróć uwagę na to, jak się czujesz po rozmowie z nim/nią." Czy czujesz się wyczerpana/y, smutna/y, winna/y, mimo że nic złego nie zrobiłaś/eś? To sygnał alarmowy, że prawdopodobnie jesteś manipulowana/y.

3. To, jak mąż Panią traktuje, nie jest usprawiedliwione żadnym zachowaniem z Pani strony. Każdy popełnia błędy, ale krytykowanie i upokarzanie nigdy nie jest odpowiednią reakcją. Proszę pamiętać, że ma Pani prawo do szacunku, wsparcia i miłości – niezależnie od tego, co mówi Pani mąż.



Proszę o siebie zadbać i nie bać się sięgać po pomoc. Jeśli będzie Pani potrzebowała wsparcia w znalezieniu psychologa lub dodatkowych wskazówek, proszę się nie wahać szukać pomocy.

Życzę Pani dużo siły i odwagi na tej drodze!

Serdecznie pozdrawiam, M Bakun

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty