Jak poradzić sobie w takiej relacji z matką?
Kontakt z moja mamą sprawia mi dużo bólu. Chciałabym go urwać, ale mam dzieci 10 i 3 lata dla których ona jest naprawde super babcią...
Od dziecka uważałam, że moja mama lepiej traktowała moją siostrę. Za każdym razem gdy jej mówiłam o tym że jest mi smutno mówiła żebym nie przesadzała bo niczego mi nie brakuje i nie wsyzstko się kręci wokół mnie.
Sytuacji jest sporo, przywykłam do tego. Nigdy nie było z tego powodu żadnych kłótni w rodzinie.
Ostatecznie siostra wyszła za mąż za obcokrajowca i mieszkaja w Szwecji. Pewnego razu bardzo mnie obraził (robił to regularnie ale w imię dobrych relacji w rodzinie nigdy nic nie powiedziałam). Dał mojemu niepełnoletniemu bratu zapalić marihuane i zwróciłam mu uwagę bo to było już za dużo. Po tej kłótni zablokowali mój i męża numer telefonu. Moja mama udaje że nic się nie stało. Mam żal że w ich domu w którym powinnam czuć się bezpiecznie nic nie zrobili gdy wyzywał mnie ich zięć. Że teraz gdy moja siostra przyjezdza przyjezdzaja po moje dzieci (ja ich nie mogę odwiezc bo moja siostra nie chce mnie widziec i jestem niemile widziana w domu- tak powiedziala mi moja mama)
Gdy powiedzialam że mnie to boli, że od 3 dni nie mogę spać, że ciągle płacze...powiedziała że ja zawsze czegoś siostrze zazdroscilam i żebym nie przesadzala.
Dodam, że gdy mojej siostry nie ma w Polsce moje i mamy stosunki są poprawne.
Gdy siostra urodziła dziecko, ona do niej poleciała na tydzień. Gdy ja urodziłam i powiedziałam że miłoby było mieć twoje wsparcie powiedziała że jestem zaradna i dam rade, zresztą mam teściową...
To są takie małe rzeczy ale ja je ciągle rozpamiętuje...
Mam dosyć tej huśtawki, że jednego dnia jest ok i pomagam mojej mamie, idziemy razem z dziecmi na losy a nastepnego mi mówi że nie jestem u niej w domu mile widziana... chce sobie tego oszczedzic.
Ale jak nie zabierać moim dzieciom babci...
