Co mogą oznaczać moje różne lęki?

od jakiegos czasu mam rozne lęki {w sumie od paru lat } aleteraz sie tak nasilily ze ze spaniem mam takie problemy biore od 3 dni nitrazepam i on mnie mial wyciszyc i pozwolic spac a ja zamiast spac dostaje jakies impulsy odwrotne ktore nie pozwalaja mi spac jakies lęki mysle caly dzien o tym i nnych chorobach nie wiem co mam robic ..problem sie nasilil jak musze wrocic do siebie a tutaj mam cala rodzine a w domu juz nikogo dziwne rzeczy mnie denerwuja itp ..
MĘŻCZYZNA, 44 LAT ponad rok temu

W tej sytuacji warto zgłosić się do psychologa i podjąć psychoterapię. Pozwoli Panu głębiej przyjrzeć się zarówno przyczynom zaburzeń lękowych, jak i możliwym sposobom poradzenia sobie z nimi i odzyskania spokoju oraz radości życia. Można to zrobić w ramach świadczeń NFZ w Poradniach Zdrowia Psychicznego lub NZOZach posiadających kontrakt z NFZ. Na psychoterapię potrzebne będzie skierowanie wystawione przez lekarza psychiatrę lub lekarza rodzinnego. Można także skorzystać z pomocy gabinetów prywatnych.

0

Dzień Dobry Panu,

Dziękuję Panu za kontakt :)

Z Pana opisu, wynika, że niepokojące Pana symptomy lękowe trwają
od kilku lat i uległy nasileniu się.

Proszę już nie czekać (samoistnie symptomy nie miną) sięgnąć po specjalistyczną pomoc, kontaktując się osobiście z Poradnią Zdrowia Psychicznego, w ramach NFZ-tu, lub prywatnie, celem diagnostyki symptomatycznej oraz komplementarnego leczenia (przede wszystkim psychoterapeutycznego, najlepiej w paradygmacie poznawczo-behawioralnym).

Serdeczności i tylko zadowalającego samopoczucia Panu życzę,

irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605

0

Witam Panią,
Istnieje wiele przyczyn bezsenności, zaburzeń snu.
Bezsenność ma najczęściej podłoże psychologiczne.
Do najczęstszych przyczyn bezsenności należą przeżywane emocje,
stres, zaburzenia nerwicowe, lęki, depresja i wiele innych.
Pani objawy wskazują na zaburzenia lękowe,
jednak rzetelną diagnozę można postawić
tylko podczas osobistej konsultacji, po wnikliwym
wywiadzie i zbadaniu okoliczności,
które doprowadziły do opisanych zaburzeń.
Powinna Pani jednak wiedzieć, że leczenie farmakologiczne
nie leczy nerwicy ani bezsenności i nie rozwiązuje żadnych
problemów, jedynie tłumi objawy.
Zapewne wie Pani o tym, że leki nasenne nie leczą bezsenności,
a jedynie pomagają zasnąć.
Jednakże tylko wtedy, gdy się je zażyje.
Poza tym, jeżeli leki nasenne przyjmowane są
powyżej 4-6 tygodni, następuje przyzwyczajenie
i rozwija się zjawisko tolerancji – zachodzi konieczność
przyjmowania coraz większych dawek leku aby zasnąć.
Jednocześnie organizm traci umiejętność
spontanicznego zasypiania bez leku.
Może też dojść do tego, że szyszynka zacznie coraz mniej
wytwarzać melatoniny w sposób naturalny.
Lek, który Pani przyjmuje można stosować nie dłużej niż 4 tygodnie.
Aby wyleczyć zaburzenia nerwicowe, bezsenność i towarzyszące
im zaburzenia, należy poznać dokładnie naturę Pani problemu,
dotrzeć do jego źródeł i na tej podstawie opracować właściwą
metodę terapii.
Zachęcam Panią do podjęcia psychoterapii.
Terapeuta pomoże Pani uporać się zarówno z objawami
jak i przyczynami zaburzeń nerwicowych i bezsenności
oraz ich konsekwencjami, dzięki czemu odzyska Pani spokój
i radość życia.
Gdyby chciała Pani porozmawiać ze mną o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie

Hanna Markiewicz,
psycholog,
konsultacje@psycholog24online.pl
tel. 505 075 298,
http://psycholog24online.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Co mogą oznaczać moje lęki?

Dzień Dobry Państwu Od około 10 lat spożywam alkohol dość regularnie tj co 2-3 dzień. Jestem nerwicowcem i powiem szczerze, że spożywam piwa w ilości sztuk od 7-12 w zależnosci od dnia. Od dłuższego czasu mam takie lęki jak wstane z rana, że jestem oblany potem mam suchosc w buzi nie przełykam sliny. Lęki są na tyle silne, że po prostu cały czas mam negatywne myśli, że zaraz umre, zasłabne, lęki przed wszystkim brak skupienia na niczym tylko na myśli o lęku. Jak nie pije jest wszystko ok. Zakupiłem magbez cytrynian, ashwaghande witamine b complex. Chce odstawić alkohol. Nadmieniam, że alkohol pije praktycznie na pusty żoładek bo jakbym zjadł to już się nie napije. Co Państwo o tym myślicie ?
MĘŻCZYZNA, 33 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Lęk przed śmiercią, moje dwa różne światy - z czego to może wynikać?

Szczerze nie wiem jak powinnam zacząć. Ale najpierw zacznę od pierwszej części pytania. Wcześniej nigdy nie bałam się śmierci, nie obchodziło mnie to. Jestem ateistką, teraz… nie wiem jak będzie w przeszłości. Pojęcie śmierci dotarło jakby do mnie dopiero od śmierci mamy mojego przyjaciela. Miało to miejsce kilka dni po katastrofie pod Smoleńskiem. Źle się z tą świadomością czułam, bo znałam tą panią. Jednak niedawno zaczęłam się tego tak panicznie bać. Bać się śmierci. Ten tydzień był dla mnie udręką. Nic nie mogłam, na niczym, nie umiałam się skupić. W szkole nic mnie nie cieszyło, a do domu wracałam jak najszybciej, byle po 18 być z rodzicami. Nie robiłam lekcji, by tylko być z nimi. Tak bardzo nie chcę żeby ten czas upływał. Gdy widzę, że jakaś czynność zajęła mi np. 20 min, to już od razu mam myśli, że to coraz bliżej do mojej, a przede wszystkimi do śmierci moich rodziców i wtedy zaczynam płakać. Każdą chwilę chcę spędzać z nimi, bo bez nich ja nie chcę żyć. Nie jestem rozpieszczoną jedynaczką, mam brata, na którego jak spojrzę to tylko myślę, że bardzo go kocham a i on tak umrze kiedyś. Najchętniej zatrzymałabym czas, nie chciałabym mieć swojego domu, iść na studia, mieć dzieci… Chciałabym mieć cały czas te swoje 16 lat i żyć, żeby moi bliscy żyli zawsze. Panicznie boję się przyszłości. Gdy kładę się już do łóżka, wysiadam psychicznie. Wtedy już nie umiem powstrzymać łez, te wszystkie odczucia lecą na mnie jak grom z jasnego nieba. Drugą rzeczą jest fakt, że od kilku dobrych lat mam jakby swój kraj fantazji. Tam nie mam żadnych problemów. Gdy jestem sama wyobrażam sobie, że koło mnie siedzi np. jakiś chłopak, który mnie kocha, przytula całuje. Wiem, jest to chore, ale to mi pomaga. Fakt, faktem, rozmawiam sama ze sobą - idiotyzm. Tylko że wtedy nie czuję się samotna. Nie chodzi mi o to, że nikt mnie nie chce. Może tak jest. Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja często uśmiecham się, spojrzę się gdzieś sama do siebie, jednak wyobrażam sobie, że ktoś koło mnie jest. Niestety kiedyś zaczęłam się uśmiechać tak jakby do tej drugiej osoby, a mój tata to zauważył - speszyłam się. Była jedna sytuacja, że ja sama się siebie przestraszyłam. Byłam sama w domu i "odgrywałam" scenkę, gdy jestem z chłopakiem w kuchni i "on chciał" wody. I ja, jakby w amoku, wyjęłam dwie szklanki, dla siebie i dla niego i obróciłam się, ale tam nikogo nie było. Chciałabym wiedzieć, co o tym Pan/Pani sądzi. Z góry dziękuję za odpowiedź.

KOBIETA ponad rok temu

Witam,

Problem strachu przed śmiercią pojawia się prawie u każdego człowieka. Najczęściej lęk ten wypływa z powstałych okoliczności - u Ciebie punktem "zapalnym" była śmierć mamy Twojego przyjaciela. To był moment, który uświadomił Ci, że każdego z nas czeka koniec. Prawdą jest, że śmierć jest nieprzewidywalna. Zaskakuje nas w najmniej odpowiednim momencie, ale czy na inne rzeczy w swoim życiu potrafisz się przygotować?

Jakby się tak zastanowić, to pewnego rodzaju niepewność jest na stałe wpisana w nasze życie. Zaskakują nas zarówno dobre, jak i złe rzeczy.

Przede wszystkim powinnaś uświadomić sobie, że to czy będziesz myślała o śmierci czy nie, nie wpłynie na długość ani Twojego życia, ani życia Twoich bliskich. Niestety może jednak wpłynąć na jakość Twojego życia. Jeżeli swój czas poświęcisz na zamartwianie się, to Twoje życie stanie się dla Ciebie ciężarem, a nie czymś o co warto walczyć. Warto zatem moim zdaniem dołożyć wszelkich starań, aby każda chwila była jak najwspanialsza i wolna od niepotrzebnych zmartwień.

Druga część Twojej wypowiedzi dotyczy poczucia samotności. Nie napisałaś na ten temat za wiele. Nie wiem zatem skąd to uczucie w Tobie się pojawiło. Rozumiem, że brakuje Ci bliskości z jakimś przyjacielem i jedno co mogę powiedzieć to, że jest to zjawisko zupełnie normalne w Twoim wieku.
Proponuję, abyś zastanowiła się, co jest przyczyną Twojej samotności. Czy masz swoich bliskich przyjaciół, a problem dotyczy tylko braku chłopaka? Czy może czujesz się samotna, ponieważ masz kłopot z nawiązywaniem i/lub utrzymywaniem znajomości? Jeżeli problem dotyczy braku umiejętności społecznych, możesz zgłosić się z tym do psychologa, który przepracuje z Tobą trudne sytuacje.

Serdecznie pozdrawiam,
Magdalena Boniuk

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty