Co mogą oznaczać zaburzenia jedzenia u 2 miesięcznego dziecka?
POMOCY!!!
Mój synek ma 10 tygodni i od jakiegoś 1,5 miesiąca mamy problemy z jedzeniem. Synek przy każdym jedzeniu płaczę. Zje 2 minuty i pręży się podkurcza nóżki i płacze. Jest głodny ale coś nie pozwala mu jeść, Słychać bulgotanie w brzuszku. Podejrzewaliśmy skazę białkową ale dieta bez białka krowiego nic nie pomogła, nietolerancja laktozy też raczej nie, bo odciągałam po 30 ml mleka z pierwszej fazy i podawałam delicol. Gastrolog kazał nam przejść na nutramigen ale synek był na nim 5 dni i to nic nie pomagało a poza tym nie chciał wogóle tego jeść i wróciliśmy spowrotem na moje mleko. Dodam, że synek ładnie przybiera na wadze i nie ma żadnych reakcji alergicznych. Zastanawiam się czy to nie refluks utajniony. Synek czasem wymiotuje i ulewa. Jedynie kiedy je ładnie to noc, zjada całą porcje. A kiedy uda mu się zjeść więcej w dzień to dziwnie wystawia język, jakby się oblizywał . Niepokoi mnie też Sapka którą ma od kiedy skończył dwa tygodnie i trwa nadal, rano zawsze słychać charczenie. Ogólnie syn jest płaczliwy w dzień nie może zasnąć, a jeśli mu się to uda to śpi 10, 15 minut i budzi się z płaczem, nie potrafi się uspokoić nawet na rękach, a jazda w wózku to istny koszmar, nienawidzi wózka. Pomyślałabym że to kolka ale cały dzień od 8 rano do 21?. W nocy śpi ładnie . Proszę o pomoc