Co myśleć o takich zaburzeniach?

Witam serdecznie, W ICD-10 jest tylko zapisane: nadmierny popęd seksualny i nadmierna masturbacja bez kryterium rozpoznawczych, a w ICD 11 wpisano: 6C72 Kompulsywne zaburzenie zachowania seksualnego (ang. Compulsive sexual behaviour disorder), które: "charakteryzuje się stałym wzorcem niemożności kontrolowania intensywnych, powtarzających się impulsów seksualnych lub popędów, co skutkuje powtarzającymi się zachowaniami seksualnymi. Objawy mogą obejmować powtarzające się czynności seksualne, które stają się centralnym punktem życia danej osoby, aż do zaniedbania zdrowia i opieki osobistej lub innych zainteresowań, czynności i obowiązków; liczne nieudane próby znacznego ograniczenia powtarzających się zachowań seksualnych; i ciągłe powtarzające się zachowania seksualne pomimo niekorzystnych konsekwencji lub czerpania z nich niewielkiej satysfakcji lub żadnej satysfakcji. Wzorzec niepowodzenia w kontrolowaniu intensywnych impulsów lub popędów seksualnych i wynikających z tego powtarzających się zachowań seksualnych objawia się przez dłuższy czas (np. 6 miesięcy lub dłużej) i powoduje wyraźny niepokój lub znaczące upośledzenie osobiste, rodzinne, społeczne, edukacyjne, zawodowe lub inne ważne obszary funkcjonowania. Cierpienie, które jest całkowicie związane z osądami moralnymi i dezaprobatą wobec impulsów, popędów lub zachowań seksualnych, nie jest wystarczające, aby spełnić ten wymóg" DSM V nie ma wcale kodu patologizacji sfery seksualnej jako odpowiednik powyższych objawów. Postały sprzeczne wewnętrznie grupy nieterapeutyczne na bazie autora Billa W. AA, które się wzajemnie wykluczają i rzesze opinii wobec kodowania i nazwy "roboczjej" problematyki odnośnie tzw. "kłopotliwych" zachowań seksualnych... NIE ISTNIEJE W ŚWIECIE OFICAJLNYCH KLASYFIKACJI POJĘCIE TYPU SEKSOHOLIZM, UZALEŻNIENIE OD SEKSU, NERWICA SEKSUALNA I INNE (W ICD 10 jest pisane jeszcze "wtórnie" nerwica w innych kwestiach, nie seksuologicznych) Przecież nikt nie może wymyślać sobie definicje chorób oraz objawów lub określać dobrowolnie terminy bez oficjalnych wytycznych (zarówno pacjent i specjalista). Moje pytanie brzmi wobec tego na czym bazują seksuologowie i inni specjaliści (W Polsce obowiązuje aktualnie ICD-10 WHO i pomocniczo DSM V), którzy mają za zadanie wpisać konkretną jednostkę nozologiczną dla pacjenta oraz trzymać się określonych wytycznych? Pacjent nie wie w tym wszystkim komu ma ufać...
MĘŻCZYZNA, 36 LAT ponad rok temu

Dzień dobry.



Jak rozumiem, dostrzega Pan u siebie problem związany z (nad)aktywnością seksualną i poszukuje Pan teoretycznego "umiejscowienia" powyższego. Nie chcąc się wdawać w rozważania teoretyczne dotyczące "istoty wszechwiedzy" pragnę tylko zauważyć, że zaburzenia określane mianem "seksoholizm" czy "uzależnienie od seksu" jest uwzględnione we wspomnianym przez Pana ICD-10.



Warto jednak zauważyć, że nawet jeśli nie ma szczegółowo opisanych kryteriów różnych zachowań/zaburzeń, podstawowym "kluczem" określającym czy coś jest problemem czy też nie, jest subiektywne odczucie danej osoby, której ww. zachowania/zaburzenia dotyczą bądź osób (najczęściej bliskich), które w związku z ww. zaburzeniami odczuwają cierpienie bądź dyskomfort. Warto nadmienić, że ICD-10 czy DSM V są uporządkowanymi zestawami zaburzeń i ich kryteriów, pomagającymi nazwać (sklasyfikować) określony rodzaj zachowania/zaburzenia - nie wskazują jednak sposobów ich leczenia, co w tym wypadku wydaje się najważniejsze.



Wracając do Pana - wydaje się, że Pańskie skupienie na "teoretyzowaniu" problemu, skutecznie odciąga Pańską uwagę od praktycznych i faktycznych jego skutków, jak również od jego praktycznego i faktycznego usunięcia.



Pozdrawiam

Maciej Rutkowski



https://abovo.bialystok.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty