Co powoduje skoki cukru?

Witam. Od zawsze potrafię spać cały czas. Na apetyt nie narzekam. Od zawsze mam problemy z koncentracją i prawie bez przerwy bule głowy. Kiedyś nawet próbowałam zbić to tabletkami, ale ból stawał się tylko coraz większy. Miałam okres w swoim życiu, w którym byłam na prawdę gruba. Gdy schudłam, prowadziłam zdrowy tryb życia pojawiły się wypalenia na ciele. Znikały po odstawieniu słodyczy. Było tak dwa razy. Potem aktywny tryb życia, zdrowe jedzenie, czasem coś drobnego słodkiego (gożka czekolada, batonik musli, czy kawałek ciasta). Po jednym z kawałków ciasta zemdlałam. Był to okres mojego życia, któremu na pewno z racji pracy towarzyszył podwyższony kortyzol. Ocknęłam się szybko. Domyśliłam się, że chodziło o glukozę. Nie jadłam po tym incydencie dłużej niż dobę. Im dłużej nie jadłam tym lepiej się czułam. Poczułam na końcu jedynie zmęczenie, ale moja nadmierna senność minimalnie się zmniejszyła, a ból głowy poraz pierwszy od lat minął. Potem żyłam z glukometrem. Niestety nie miałam możliwości zmiany pracy. Zauważyłam ścisłe powiązanie bóli głowy i mojego nastroju z cukrami. Żyłam intensywnie i nie miałam czasu obczytać wystarczająco dużo na temat Jak mam sb pomóc? Stosowałam więc czekając na wizytę u specjalisty głodówki, cynamon, goździki i herbaty. Gdy miałam cukier powyżej 100 na prawdę chciało mi się pić. Słodki zapach i smak moczu, ulga głowy po wysikaniu kilka kubków. Już jako dziecko miałam ten objaw po zjedzeniu płatków śniadaniowych. Cukier latał głównie w górę. Najwyższy wynik był ok. 300, najniższy mniej niż 30. Normowałam, czekałam.. Moja praca kończyła się na niezdolności do niej. Cukier przestał wyszczelać (widocznie zapasy glukozy się skończyły), ale byłam już zbyt słaba. Odeszłam z pracy. Zdenerwowałam się, że nie jem by żyć, a przecież i tak jest ze mną coraz gorzej.. Jadłam i mdlałam 3 razy. Po tych trzech razach stanęło na 90. Dalej już miałam zwykle spokój. Jedynie po bardziej obfitym posiłku umiał się podnieść. Nie miałam wg stresu. Byłam potem na diecie o niskim IG, robiłam treningi siłowe, biegałam, nadal 0 stresu i bum.. cukier rośnie. Mierzę. 150 i czuję, że chce lecieć dalej.. zbijam na jakiś 150 się zatrzymał. Przed snem zbiłam. Dzień drugi i trzeci małe porcje jedzenia o niskim IG, a mimo to wyszczelał.. zbijałam wszystkim co się dało.. cynamon, goździki, kakao, różne herbaty, na 90 ruch (przy wyższym mi rośnie, zamiast opadać). Najwyższy wynik 180. Wyrównało się. Zrobiłam badania podatawowe krwi, Fe, TSH I trójpunktowy test obciążenia glukozą (drugi pomiar po godzinie, mój maks był po 0,5 h, ale nie mierzyłam, bo z racji badani i tak nie mogłam w tedy tego zbijać). Krzywa cukrowa z krwi żylnej pobranej na badaniu płaska 80,90,70. Niby wszystko ok. „Jest pani zdrowa”, ale spadek w dniu badania zaliczony, następny dzień spokój, a dwa kolejne wyszczał, na razie nie duży, ale Boże drogi! Dieta, ćwiczenia, 0 stresu. Skąd ten skok?? Co mi jest? Cukrzyca MODY, za słabo tarczycę zbadałam, czy jestem chora na głowę? Co mam robić?
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty