Leczenie nerwicy
Dzień dobry,
Uważam, że wizyta kontrolna u psychiatry to bardzo dobry pomysł. Jeśli lekarz nie zaleci Pani farmakoterapii to być może poleci psychoterapię jako metodę leczenia. Opisane objawy wydają się niepokojące i sądzę, że jak najbardziej to dobry moment na szukanie pomocy. Jest Pani bardzo młodą osobą i być może przechodzi Pani jakiś kryzys psychiczny np. związany z kryzysem rozwojowym lub mogą to być początki depresji. Bardzo niepokojące są także u Pani epizody prowokowania wymiotów i poczucie winy związane z jedzeniem i w tym miejscu zastanawiam się, czy nie są to początki zaburzeń odżywiania lub ryzyko ich wystąpienia np. bulimii. Mam nadzieję, że zdecyduje się Pani na wizytę u specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psychologkulczycka.pl/
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Napady obżarstwa a odchudzanie – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Prowokowanie wymiotów a ryzyko wystąpienia zaburzeń odżywiania – odpowiada Mgr Barbara Szalacha
- Objadanie się po diecie odchudzającej – odpowiada mgr inż. Katarzyna Krupińska
- Jak poradzić sobie z kompulsywnym objadaniem? – odpowiada Mgr Agata Przytuła
- Wynagradzanie sobie wszystkich problemów jedzeniem – odpowiada Mgr Sylwia Nowak
- Czy w tym stanie powinnam udać się do psychiatry? – odpowiada Agnieszka Jamroży
- Brak chęci do życia, jedzenia, spania – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Co mogą znaczyć te wyrzuty sumienia po jedzeniu? – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka
- Jak wyleczyć problemy z odżywianiem? – odpowiada Lek. Paweł Szadkowski
- Zaburzenia odżywiania - czy to początki bulimii? – odpowiada Lek. Marta Hat
artykuły
"Myślałem, że jestem nie do odratowania" - Artur Cnotalski o depresji i otyłości
Artur Cnotalski jest dziennikarzem, tłumaczem i fr
Z upływem czasu, większość kobiet z anoreksją lub bulimią wyzdrowieje
Badanie z Głównego Szpitala w Massachusetts (MGH)
Większość kobiet z anoreksją lub bulimią z czasem wyzdrowieje
Badanie z Głównego Szpitala w Massachusetts (MGH)