Czy w tym stanie powinnam udać się do psychiatry?
Piszę, aby dowiedzieć się, czy w moim stanie wizyta u psychiatry jest konieczna... Od tygodnia pobolewa mnie głowa, mam trudności ze snem, objadam się, nic, ale to nic mi się nie chce, trudność sprawia mi nawet umycie naczyń. Mam 20 lat i od miesiąca mieszkam zupełnie sama. Zwłaszcza w pracy mam problemy z koncentracją (praca jest bardzo stresująca), na uczelni "bywam", szukam okazji, żeby tylko ominać ją szerokim łukiem. Doszło również do samookaleczenia... z czym nie potrafię skończyć... Jedyną radość sprawiają mi przyjaciele i ich podejście do mnie (chcą mi pomóc i są ze mną, nie zmuszają do niczego i sprawiają, że czasem się uśmiecham, przy nich czuję się lepiej i bezpieczniej). Powinnam pójść do psychiatry, prawda?