Witam,
z tego co Pan pisze wynika, że jednak nie o tym Pan marzył... Ja interpretuję Pana wypowiedź w ten sposób, że jest Pan zawiedziony rzeczywistością. Wymarzone studia nie przyniosły sukcesu, ponieważ na chwilę obecną nie radzi sobie Pan jako trener, w czym pragnął się Pan specjalizować. Podejmując inny rodzaj zajęcia również nie osiągnął Pan sukcesu, natomiast wsparcie czerpie Pan od chorej na depresję mamy, która z Pana założenia sama ma ciężko. Myślę, że nie tyle w dziedziczności depresji jest problem co w Pana bieżących trudnościach. Z tego co Pan wymienił: ma Pan żal do siebie, brak pewności siebie, nie wie Pan czego chce - to wszystko wiąże się głównie z pracą. Trafił Pan na młodzież będącą w wieku, kiedy trudno zdobyć autorytet. Osoby w tym wieku "próbują" nowego nauczyciela, starają się go zdominować, sprawdzić na ile mogą sobie pozwolić. Oni są w grupie - pan jest jeden. Trzeba mieć mocną siłę przebicia, aby grupę młodych chłopaków do siebie przekonać, ale uda się to Panu z pewnością, jest to kwestią czasu. Najważniejsze jest to, aby skoncentrował się Pan na pomocy tym chłopcom w poprawnym wykonaniu zadania. Jesli zobaczą, że zależy Panu na tym, aby każdy z nich osiągnął sukces z czasem będą chcieli współpracować. Jeśli coś Pan mówi do grupy prosze wybrać sobie jedne, konkretne oczy i do nich mówić, nie uciekać wzrokiem, nie skakać z jednej osoby na drugą. W ten sposób nawiąże Pan lepszy kontakt. Druga rzecz - komunikaty typu "ja", unikanie komunikatu "ty". Zamiast "cisza!", "uspokójcie się" lepiej powiedzieć "Chcę powiedzieć coś ważnego i zależy mi, abyście mnie wysłuchali". Bardzo ważne jest to, aby był Pan konsekwentny, ale nie narzucał swojego autorytetu, który przyjdzie z czasem i Pana ciężką pracą, dając przy okazji ogromne poczucie satysfakcji. Zamiast wymuszania pewnych zachowań, lepiej zachęcać. Jeśli ktoś odzywa się wulgarnie zamiast karać, krytykować może Pan zdecydowanym tonem powiedzieć "Nie podoba mi się twoje zachowanie". Jeśli jest jakaś grupka najtrudniejszych uczniów najlepiej konkretny konflikt rozwiązywać w cztery oczy, a więc wziąć po lekcji jednego z chłopaków na rozmowę zamiast tłumaczyć coś osmiu osobom na raz. Wiadomo wtedy jest przewaga 8/1.
Może Pan wprowadzić zabawy integracyjne, takie, które zachęcą młodzież do działania, które uznają za atrakcyjne. Pan powinien wówczas również uczestniczyć w konkurencji/zabawie. Poza tym jeszcze jest taki sposób, aby przeprowadzić anonimową ankietę, na której każdy chłopak zaznaczy co chciałby robić na zajęciach, co mu się podoba, a co nie. Musi Pan odnaleźć powód dlaczego Pana nie lubią, bo myślę, że nie tyle chodzi o Pana osobę co o konkretne zachowanie. Taka ankieta może w tym pomóc. Może Pan poprosić również kogos bardziej doświadzonego w pracy z taka grupą, kto mógłby wziąć udział w prowadzonych przez Pana zajęciach i wskazać co powinien Pan poprawić, na co zwrócić uwagę. Kontakt między zawodnikami, a trenerem to ważna kwestia. Bez tego praca nie będzie Panu przynosić radości, ale to nie powód aby rezygnować z marzeń. Zdobycie autorytetu u młodzieży to bardzo trudna rzecz, ale proszę się nie zniechęcać do pracy o której Pan marzył. Moim zdaniem potrzeba po prostu trochę więcej cierpliwości i pracy. Może pomocne będą dla Pana konsultacje z psychologiem, przynajmniej na ten trudny do przejścia moment. Z Pana opisu nie wynika, aby cierpiał Pan na zaburzenie afektywne dwubiegunowe, wydaje mi się że przydałoby się Panu natomiast wsparcie psychologa. Skłonność do depresji jest dziedziczna, ale choroba mamy nie oznacza, że to samo zaburzenie pojawi się u Pana. Proszę być dobrej myśli. Pozdrawiam serdecznie!