Czy jest prawdopodobne, że po dopalaczu mogę mieć jakieś powikłania?
Witam. Wczoraj zapaliłam po raz pierwszy w swoim życiu jakies świństwo, tzw. dopalacza - nie znam jego składu, bo nie był podany. Przez swoją głupotę prawie zeszłam z tego świata, byłam blada, usta sine, lekkie drgawki, serce waliło jak oszalałe, jakby miało zaraz wyskoczyc z klatki, to była masakra, miałam stany lękowe i psychozę, już byłam gotowa jechać na pogotowie, ale po ok. 15 minutach trochę się uspokoilam, lecz serce waliło jeszcze przez około 3 godziny, a po tym indydencie cały dzień bolało, tak jaby kłuło w mostku. No i dziś dalej mnie co jakiś czas kłuje. Mam cichą nadzieję, że jak to świństwo ze mnie całkiem wyparuje to mi przejdzie, ale boję się, że przez swoją głupotę mogłam się nabawić jakiejś poważnej wady serca. Czy jest to możliwe? Czy jest prawdopodobne, że po takim dopalaczu mogę mieć jakieś powikłania z tym związane? Proszę o szybką odpowiedź. Dziękuję.