Czy jest szansa, że wyjdę ze szpitala?
Witam serdecznie.
Mam nadzieję, że odczyta Pan/Pani moją wiadomość i jako doświadczony lekarz ginekolog - położnik szczerze wypowie się w tej kwestii i troszkę pomoże zrozumieć...
Otóż mam taki problem, leżę w szpitalu od 28 tc ze względu na moją krótką szyjkę, która na 14mm i rozwarcie na 1.5. Teraz jestem w 31 tc. Nie mam szwu ani założonego pessara. Dostaje luteinę 2/100 i jednorazowo otrzymałałam magnez w kroplówce . Do tego seria sterydów na płucka dla dziecka. Dodam, że codzienne ktg nie wykazuje żadnych skurczy. Bezobjawowo to wszystko się stało. Z dnia na dzień coraz gorzej znoszę pobyt w szpitalu. Myśli Pan/Pani , że jest szansa jeszcze, że wyjdę stąd i w zaciszu domowym będę czekać na poród? Zdaje sobie sprawę, że każda ciąża to sprawa indywidualna ale bardzo proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję i życzę wszystkiego dobrego.pozdrawiam