Czy leczenie przestało na mnie działać?
Dzień Dobry . Od ponad 10 lat choruje na zaburzenia lękowo depresyjne , od 10 lat jestem również na tym samym leku - escitalopram . Początkowo 5 mg , po niecałych dwóch latach weszliśmy na 10 mg , bardzo długi okres dobrze się na nim czułam . Korzystałam z pomocy psychologicznej przez 4 lata . 2,5 roku temu zmieniłam ośrodek, uczęszczam przez ten okres na terapie w nurcie psychodynamicznym , oraz jestem pod stałą opieką psychiatry. Było tak dobrze, że po raz pierwszy od 7 lat udało się zredukować dawkę leku do 5 mg. Przez 15 miesięcy byłam na zmniejszonej dawce. Narodziny dziecka, rozregulowany sen, bardzo dużo ciężkich emocjonalnych wydarzeń w życiu ( w tym alkoholizm rodziców ), spowodowało nawrót stanów lękowo depresyjnych. Od 10 listopada jestem na zwiększonej dawce 10 mg. Minął już miesiąc a ja w dalszym ciągu nie czuje się dobrze, kilka dni jest dobrze, w następne mam wrażenie, że umieram i odchodzę od zmysłów. Do tego dochodzą problemy z zasypianiem. Czy jest możliwe, że uodporniłam się na ten lek czy jeszcze muszę poczekać na pełne działanie ? Wizytę u psychiatry mam na początku stycznia, terapeuta zaproponował zwiększenie terapii do dwóch spotkań tygodniowo od stycznia. Bardzo się martwię, że mój stan już się nie poprawi i lek na mnie nie działa…. Przyspieszyć wizytę u psychiatry czy czekać na lepsze działanie leku? Nigdy nie zwiększyliśmy go na 15 mg ale naprawdę mam już dość …