Czy mam depresję, czy jestem chora psychiczne?
Jestem kobietą, mam 47 lat. Postaram się napisać w miarę krótko, ten stan ciągnie się bardzo długo. Osiem lat temu zmarła mi córka, miała 7 lat, 3 lata chorowała, ciągłe kliniki, pokazywanie, że nic się nie dzieje aby nie pogarszać sytuacji i stanu zdrowia córeczki. Mąż nie pracował, troje starszych dzieci uczących się i studiujących, ja pracowałam w domu aby na wszystko starczyło. Zawsze musiałam być zdana na siebie. Po śmierci brałam jakieś leki przez rok i mało mówiłam, dużo pracowałam. Rok po śmierci zachorowałam na RZS. Cztery lata temu odeszłam od męża, bo nie chciało mu się pracować, a ja nie miałam siły i ochoty dbać o niego. Dalej płaciłam opłaty. Jakoś się wyciszyłam. Od czasu do czasu jeżdżę do Niemiec do pracy. Miałam trochę spokoju, w sanatorium poznałam mężczyznę z którym jestem 17 miesięcy, ale już od długiego czasu płaczę, jest mi ciężko, kocham go, ale on dziwnie się zachowuje, stałam się zazdrosna, ale to tylko dlatego, że on mówi: „są ładniejsze od ciebie” itp. rzeczy, dlatego moja zazdrość. Takim sposobem mnie rani, bo w sumie jestem atrakcyjną kobietą. Mówi, że mnie zostawi, że powinnam się leczyć psychicznie, a ja tak dużo przeszłam, że nie mam siły. Teraz, pisząc to, też mi łzy lecą. Nie chciałabym go stracić a cierpię, może ja wyolbrzymiam wszystko? On jest kawalerem, może dlatego tak się zachowuje. Nie wiem co mam robić? Czy ja naprawdę jestem chora psychicznie? Proszę o pomoc, Jagoda