Czy mój synek może mieć ZA?
Witam.
Jestem mamą 3-letniego (w zasadzie 3 lata i 5 miesięcy) chłopczyka, prawdziwej iskierki jak mówią. Synek jest bardzo żywym dzieckiem, ciekawym świata. Wiele rzeczy go interesuje, jest w nieustannym biegu, ciągle o coś pyta, a jeszcze do czerwca mówił bardzo niewiele. Teraz jednak co zaczęło nas niepokoić, jako rodziców mówi o sobie używając formy TY lub ON, czyli tak jak zwracają się do niego domownicy. Ponadto zdarza mu się mówić do dorosłych po imieniu, w obydwu przypadkach poprawiany przez nas potrafi powtórzyć właściwie. Dodatkowo wszystkich przytula i poklepuje dorosłych i dzieci (zdarza się, że to inne dziecko w czasie zabawy jest dla niego główną atrakcją, a nie sama zabawka), w czasie tego ekspresyjnego przytulania piszczy i wydaje piskliwe dźwięki, także w czasie zabawy, a jest jedynakiem). Wie, że czasami sprawia tym zachowaniem komuś ból, jednak zanim przestanie trzeba mu tłumaczyć przez jakiś czas, przestaje, przeprasza, po czym mówi, że wszystkich kocha i lubi.
Ma dobrą pamięć, zna większość literek i cyferek, za wszystko dziękuje i oczekuje tego od nas. Kiedyś miewał ataki histerii (zwłaszcza, gdy się czegoś domagał, wrzeszczał, ciągnął za włosy bądź uderzał, gdzie popadnie, jeżeli mu odmawialiśmy. Siedział w kącie za karę, po czym po odbyciu kary robił dokładnie to samo, za co był ukarany). Teraz nie histeryzuje już tak, nie buntuje się, gdy mu coś dokładnie wytłumaczymy, uwielbia być w centrum uwagi, jest jedynym małym dzieckiem w rodzinie, ale zaskakuje nas, że przytacza dokładnie nasze wypowiedzi, bądź zwroty z niektórych bajek, reklam. Nie jest do końca, samodzielny tzn. jest karmiony, ponieważ nie chce mu się trzymać łyżki, interesuje się wieloma rzeczami, ale samochody do niedawna układał w rzędy i znał ich nazwy jednak nic ponadto, nie bardzo lubi rysować, za to malować farbami i owszem, lubi się kąpać, szaleje na placu zabaw. Poproszony o zrobienie czegoś zazwyczaj wykonuje polecenie, nie nauczył się jeszcze jeździć na rowerze.
We wrześniu uczęszczał do przedszkola, nauczycielka powiedziała, że jest z niego zadowolona, bawił się podobno z grupą bądź sam, wykonywał jej polecenia, choć płakał bardzo przed pójściem do przedszkola i przy wychodzeniu z niego, zaczął tam siusiać w majtki, oczywiście przytulał dzieci i poklepywał je w plecy. W domu płakał i prosił, by nie prowadzać go do przedszkola, budził się w nocy i krzyczał. Nie jadł w przedszkolu sam, ale karmiony zawsze coś trochę przełknął, jednego dnia zdarzyło się, że zaczepiał dzieci, pociągał dziewczynkę za włosy i rzucał zabawkami (po rytmice, na której ćwiczył, w czasie wolnym) - w rezultacie zawiesiliśmy jego uczęszczanie do placówki, na razie. Ktoś zasugerował, gdy syn przytulał się do jego córki, że może być to ZA. Byłam więc u psychologa dziecięcego niedawno, ponadto w lutym byliśmy również u neuropsychologa w CENTRUM ZDROWIA MATKI I DZIECKA - żaden nic nie rozpoznał. Ale nas niepokoi jego zachowanie, zwłaszcza to przytaczanie różnych zwrotów czasami wyrwanych z kontekstu oraz to nieustanne przytulanie i poklepywanie do granic wytrzymałości. Prosimy o poradę co robić dalej?
Pozdrawiam