Czy moje dolegliwości są niepokojące?

Witam! Jestem studentką psychologii. Jestem w szczęśliwym związku, mam przyjaciół, rodzinę itp. Mieszkam sama od jakichś 2 lat, bo rodzice wyprowadzili się do innego kraju do pracy. W między czasie mieszkałam z moim chłopakiem, gdy studia odbywały się jeszcze w normalnym trybie. Po ich zamknięciu zrezygnowaliśmy z mieszkania i powróciliśmy do rodzinnych domów (mieszkamy w tym samym mieście,mamy do siebie blisko) Gdy rodzice się wyprowadzili (lub w ogóle wcześniej, gdy zostawałam sama) czułam się bardzo swobodnie w domu i nawet się cieszyłam, że jestem sama. A od jakiegoś dłuższego czasu boję się być sama. Jestem dużo bardziej lękliwa. Kiedyś gdy wychodziłam ze znajomymi wieczorami na miasto to nie miałam nic przeciwko temu żebym musiała iść sama po ciemku. Nawet odprowadzałam do domu niektóre koleżanki, bo sprawiało mi to przyjemność. A teraz? Gdy muszę iść sama gdzieś wiecsorem to przysparza mi to bardzo dużo stresu i idę niespokojna szybkim tempem. Wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że przy moim chlopaku czuję się bardzo bezpiecznie i przyzwyczaiłam się do tego, że chodzimy wszędzie razem i nic mi przy nim nie grozi. (Chłopak też często u mnie nocuje, więc może to też jest powód przez który sama w domu nie czuje się już dobrze?) Ale poza przebywaniem samej mam duże obawy przed tym, że np zachoruję kiedyś na coś albo coś mi się stanie itp przez co nie będę mogła normalnie żyć i nie będę mogła założyć rodziny, mój chłopak będzie bardzo cierpiał.. często też sobie wyobrażam swoją śmierć, a następnie to jak mój chłopak to przeżywa... Mam wrażenie, że to wszystko dlatego, że jestem tak do niego przywiązana i dlatego, że tak bardzo mnie kocha. Być może jest to też spowodowane moim kierunkiem studiów i poznawania różnych chorób psychicznych? Ucząc się o nich czasami przypisuję sobie różne objawy. Myślę, że to przesada i po prostu tak to już działa, że sobie na siłę coś wymawiamy hah Jednak chciałabym się upewnić czy to aby na pewno zdrowe i normalne. Po przeczytaniu tego wydaje się to bardzo banalne, jednak są to myśli, które nie dają mi spokoju... Proszę od odpowiedź. Pozdrawiam!
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

W licznych publikacjach znajdzie Pani informacje o tzw. syndromie/chorobie studenta medycyny (dostrzeganie objawów chorób, o których się uczy); podobne mechanizmy dotyczyć mogą studentów psychologii. Nie mniej, jeśli m.in. lęk przed zachorowaniem na jakąś chorobę powoduje u Pani silny dyskomfort, warto te objawy skonsultować z psychologiem lub psychoterapeutą (zapewne poznawczo-behawioralnym).

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty