Czy moje złe samopoczucie minie? Czy to tylko wynik dorastania?

Witam. Mam dopiero 18 lat. Ponad dwa lata temu spotykałam się z pewnym chłopakiem ok. roku - fakt, wydaje się błahe, jednak od momentu kiedy coś się popsuło, jak zresztą usłyszałam z mojej winy, wszystko po kolei zaczęło być nie tak, jak powinno. W liceum w pierwszej klasie nie zdałam. Miałam poprawkę, której nie zaliczyłam, przeniosłam się do innej szkoły (wcześniej chodziłam do tego samego liceum, co mój były chłopak), schudłam, mało wychodziłam z domu, zerwałam większość kontaktów ze znajomymi - przez co czułam się totalnie sama, ale uważałam, że nie umiem tego naprawić. Później zaczęło się powoli układać. Jednak znów od dłuższego czasu męczy mnie problem z zasypianiem, znów schudłam, boli mnie głowa, nerwowo mrugam oczami, miałam operację, po której zrobiły mi się olbrzymie zaległości w szkole. Mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję, bezsilności, zmęczenia. Mam dziwną obsesję na punkcie tego, że osoba, z którą spotykam się w tej chwili, też mnie skrzywdzi, zostawi i to przeze mnie... Często podejrzewam ją o niestworzone rzeczy lub sprawdzam. Czuję się z tym źle i w pewnym stopniu wiem, że robię źle. Do tego częste konflikty z rodzicami. Ponadto często płaczę, najchętniej siedziałabym w dresie pod kołdrą i zalewała się łzami. Jest to męczące i równie przytłaczające, jeżeli inne osoby przez to mnie krytykują, bo to, co czuję, jeszcze bardziej boli i mnie dołuje. Pod koniec gimnazjum, gdy schudlam, mama zaciągnęła mnie do szpitala, żeby zrobić konkretne badania. Lekarz stwierdził, że badania są dobre, a zmiana wagi może być spowodowana nerwami lub jakąś sytuacją, stresem. Dostałam skierowanie do jakiejś poradni psychologicznej, czy czegoś w tym stylu, oraz dostałam lekkie proszki na uspokojenie, ale uparłam się, że nie pójdę. Nie wiem, czy wszystko jest okej i mi przejdzie, czy jednak powinnam posłuchać rodziców i coś z tym zrobić?

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witaj!

Myślę, że mimo Twoich obaw, a być może uprzedzeń odnośnie wizyty w poradni, spotkanie z psychologiem mogłoby wnieść dużo dobrego do Twojego życia. Trudności, o których napisałaś, nie wynikają z okresu dojrzewania, chociaż częściowo się z nim wiążą - jesteś w wieku, kiedy powoli przejmujesz odpowiedzialność za swoje życie, za decyzje, jakie podejmujesz, rozważasz swoją przyszłość, ludzie z Twojego otoczenia mogą oczekiwać od Ciebie więcej samodzielności itp.

To może być trudne, ale właśnie wtedy, gdy inne sprawy w życiu nie są poukładane. I tak również wydaje się być w Twoim przypadku. Napisałaś o trudnościach w relacji z rodzicami, o smutku i przygnębieniu, któremu towarzyszy płacz i pragnienie zatracenia w tym stanie. To objaw, że na jakiejś płaszczyźnie Twojego życia dzieje się coś, z czym nie do końca sobie radzisz, i co warto byłoby przepracować w toku psychoterapii. Twoje objawy są typowe dla zaburzeń lękowo-depresyjnych, które wymagają leczenia. Zwróć uwagę, że nawet lekarz zalecił Ci spotkanie z psychologiem, a doraźnie wsparcie środkami uspokajającymi. Leki jednak nie rozwiążą problemu. Sytuacja będzie się więc utrzymywać, a z czasem będziesz nią coraz bardziej wykończona. Dlatego, im szybciej zdecydujesz się na spotkanie ze specjalistą, tym lepiej. Gorąco Ciebie do tego namawiam. Pójście do psychologa to żaden wstyd, a w końcu wszystko to służy wsparciu i pomocy w lepszym kształtowaniu swojego życia, rozwoju, szczęścia...

Spróbuj opierać swoją komunikację z rodzicami na dokładnym przedstawieniu im swojego stanu - uczuć, jakie odczuwasz, tego jak postrzegasz rzeczywistość i jakie są Twoje lęki, obawy, pragnienia. Postaraj się w każdej rozmowie z nimi bazować na tym, co Ty czujesz i z tej perspektywy opisywać swój punkt widzenia. Zamiast oceniać ich działanie czy interpretować ich zachowania, postaraj się wejść z nimi w dialog, postaraj się zrozumieć ich punkt widzenia, a dopiero później przedstaw swój.

Zastanów się również, co takiego możesz zrobić, aby zmniejszyć zaległości? Czy ktoś mógłby Ci w tym pomóc? Czy pomocna byłaby na przykład rozmowa z którymś z nauczycieli? Wypisz wszystkie możliwe pomysły na kartce, a później zastanów się, które odrzucasz, które są być może do przyjęcia, a które wydają Ci się najciekawsze.

Pozdrawiam ciepło, trzymam kciuki!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty