Ciągłe złe samopoczucie - co zrobić, by poczuć się lepiej?

Mam 20 lat, w tym roku nie dostałam się na wymarzony kierunek studiów (medycyna) i podjęłam trudną decyzję o zrobieniu sobie rocznej przerwy w celu poprawienia wyników maturalnych i ponownego starania się o indeks. Od października siedzę w ciągu tygodnia w domu, w weekendy dokształcam się, jeżdżąc na kursy przygotowawcze. Od momentu rozpoczęcia się "roku szkolnego" zauważyłam, że izoluję się od ludzi, nie chcę rozmawiać o tym co u mnie, zawsze byłam wzorową uczennicą i chyba dlatego fakt, że nie dostałam się na studia powoduje to, że się tego wstydzę. Wydaje mi się, że to wydarzenie wypaliło ogromne piętno na mojej psychice, często płaczę, zwykle bez powodu, mam ogromne wahania nastrojów, najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z domu, kiedyś potrafiłam się cieszyć z byle powodu, a teraz każda myśl o szkole powoduje u mnie łzy. Poza tym od 2 miesięcy stosuję antykoncepcję hormonalną i zastanawiam się, czy to również ma wpływ na pogarszające się samopoczucie. Mam chłopaka, ale on też ma swoje sprawy - uczy się i pracuje, i widujemy się tylko w weekend. Nie wiem, co mam robić, żeby poczuć się lepiej? Boję się, że mogę nabawić się jakiejś choroby przez ten smutek...

KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie!

Radzenie sobie z niepowodzeniami to umiejętność, której trzeba się nauczyć. Napisałaś, że wstydzisz się tego, że nie dostałaś się na studia. Smutek, żal, rozgoryczenie i wstyd to emocje całkowicie naturalne w sytuacji, gdy nie udaje nam się coś, na czym bardzo nam zależało (użyłaś sformułowania „wymarzony kierunek”). W Twoim przypadku pogodzenie się z niepowodzeniem jest zapewne jeszcze trudniejsze, bowiem wspomniałaś, że zawsze byłaś wzorową uczennicą. Jest prawdopodobne, że to pierwsza większa porażka, z którą musisz się zmierzyć.

Chciałabym, abyś spróbowała chociaż przez chwilę spojrzeć na tę sytuację trochę inaczej. Wybrałaś medycynę. Studia na tym kierunku często obfitują w niepowodzenia, ponieważ bardzo trudno jest ukończyć je, zdając wszystkie egzaminy w terminie i za pierwszym podejściem. Po drugie zawód lekarza wiąże się również z częstymi niepowodzeniami, bowiem postawienie od początku trafnej diagnozy nie jest rzeczą prostą, a czasami lekarz, nie popełniając żadnego błędu i robiąc wszystko wzorowo, nie jest w stanie zapobiec dalszemu rozwojowi choroby u pacjenta.

Podstawową umiejętnością studentów medycyny, a później lekarzy jest między innymi odporność psychiczna. Niektórzy mają ją wrodzoną, inni nabywają w trakcie kształcenia.

Biorąc pod uwagę powyższe fakty, na Twoim miejscu spróbowałabym pierwsze nieudane podejście do egzaminów przekuć właśnie w coś, co ma przygotować Cię do przyszłego studiowania. Spróbuj przeanalizować dokładnie, co sprawiło, że w tym roku się nie powiodło, co powinnaś podszlifować, aby się dostać. Ta sytuacja jest dla Ciebie ogromną szansą, aby zainwestować w samorozwój.

Zdaję sobie sprawę, że początkowo, próbując dostać się na studia, nie rozważa się często kwestii przygotowania psychicznego do zawodu, jednak prędzej czy później musiałabyś się z tym tematem zmierzyć. Teraz masz szansę to zrobić w spokojnych warunkach, do kolejnych egzaminów pozostało jeszcze kilka miesięcy.

Oczywiście nie zaniedbuj przygotowań, ale jednocześnie postarałabym się wyciągnąć jak najwięcej wniosków z tej sytuacji – czy porażka dotyka Cię jako coś osobistego, czy też jest dla Ciebie wskazówką, w czym powinnaś się jeszcze podszkolić? Czy świadczy o mnie źle, czy tylko pokazuje, że jeszcze nie wszystko dostatecznie dobrze opanowałam?

Warto, abyś zadawała sobie takie pytania i przygotowywała się nie tylko merytorycznie, ale również psychicznie - wzmacniając swoje poczucie własnej wartości, odporność, wytrwałość – do studiowania medycyny. Jeśli po głębokiej analizie sytuacji dojdziesz do wniosku, że to wszystko może być dla Ciebie zbyt trudne, warto rozważyć inny kierunek studiów, który również byłby dla Ciebie interesujący, a ponadto pasowałby do Twojego profilu osobowości.

Wspomniałaś, że od 2 miesięcy stosujesz antykoncepcję. Nie musi ona, ale faktycznie może wpływać niekorzystnie na Twój nastrój, obniżając go bądź powodując wahania. Proponowałabym po prostu pójść na wizytę do Twojego lekarza ginekologa, powiedzieć, że masz takie dolegliwości i spróbować dobrać tabletki, które będą lepiej przez Ciebie tolerowane.

Pozdrawiam Cię mocno i życzę powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Ciągłe zmęcznie, rozdrażnienie, złe samopoczucie i ciągłe poczucie winy

Mam 22 lata. Od jakiegoś czasu czuje się bardzo źle. Ciągłe zmęcznie, rozdrażnienie, złe samopoczucie i ciągłe poczucie winy. Do tego wszystkiego dochodzi uczucie kamienia w żołądku i bóle z tyłu głowy. Wszystko mnie denerwuje. Złoszcze się o byle co. Za chwile tego żałuje.
MĘŻCZYZNA, 23 LAT ponad rok temu

Warto wpierw wykluczyć somatyczne przyczyny stanu psychicznego - wizyta u lekarza rodzinnego, które ewentualnie skieruje dalej. W Pani przypadku również zalecam konsultację psychologiczną, ze względu na silnie wyakcentowany komponenty psychiczny - poczucie winy

0

Witam. Opisał Pan objawy depresyjne. Proszę zgłosić się na konsultację do psychoterapeuty lub psychiatry. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy to już depresja? Co zrobić, żeby poczuć się lepiej?

Ostatnio odczuwam ciągłą niechęć do wszystkiego. Najchętniej zawinęłabym się w ciepły koc i przespała większość życia. Jestem 20 letnią kobietą. Bardzo szybko urodziłam pierwsze dziecko, bo w wieku 18 lat, a już w lutym tego roku zostałam po raz drugi mamą. Nie mam chęci dbać o siebie. Gdy wiem, że nie muszę wyjść z domu, cały dzień spędzam w piżamie - moje dzieci wtedy również. Nawet na spacer z psem wychodzę myjąc jedynie twarz, ręce i zęby. I to nie zawsze. Zajmowanie się domem to dla mnie ogromna trudność, zawsze uwielbiałam gotować, wiązałam nawet z tym pewne plany, teraz wejście do kuchni, pozmywanie naczyń i ugotowanie dwóch prostych posiłków to wyzwanie. Pod koniec ciąży odnajdywałam spokój w pisaniu poezji. Potrafiłam spłodzić po trzy wiersze na dobę. Teraz nie potrafię przelać emocji na papier. Nie potrafię zająć się dziećmi, są zdrowe i czyste, ale nudzą się, cały dzień oglądają bajki w telewizji. Z ojcem moich dzieci łączy mnie tylko wspólne mieszkanie. Nasz związek od początku był bardzo intensywny, spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, szybko poszliśmy też do łóżka, teraz o seksie nie ma mowy. Mam wrażenie, że mój partner traktuje mnie przedmiotowo, mam do niego wstręt, ponieważ nie dba o siebie. W ogóle nie rozumiem, po co uprawia się sex. On twierdzi, że jestem leniwa (a sam spędza czas na pracy i graniu w gry komputerowe), nazywa mnie no lifem. Prawda jest taka, że znajomych mam kilku w internecie, a i tych znajomości nie chce mi się podtrzymywać. Przy dzieciach nie robi nic z własnej woli. O wszystko muszę go po kilka razy prosić. Ostatnio przestałam jeść mięso, po obejrzeniu filmu „Ziemianie”, nie mam serca przyczyniać się do ogólnoświatowego mordu. W ciąży przytyłam 20 kilo, stale słyszałam od partnera, że jestem tłusta.... Wróciłam do poprzedniej wagi 55 kilo przy wzroście 160 cm i i tak czuje się gruba. Nieustannie kontroluje wagę, kalorie, centymetry... 30 deko to dla mnie dużo... Od stycznia wracam do pracy. Dziewczynki będą wtedy z moją mamą, mam nadzieję, że kiedyś poczuje się lepiej, tylko, co mam zrobić, aby tak się stało? Nie wiem czy to, co napisałam ma większy sens... Przepraszam.

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Spoczęło na Pani bardzo wiele obowiązków. Zajmuje się Pani domem, dwójką dzieci, nie ma Pani wsparcia w partnerze. Taka sytuacja może powodować obniżenie się samopoczucia i zmęczenie.
Zachęcam Panią do wizyty u psychologa, ponieważ z Pani listu wynika, że nie akceptuje Pani siebie i ma bardzo niskie poczucie własnej wartości. Sądzę, że za mało uwagi poświęca Pani swoim potrzebom i temu, jak wiele Pani robi w swoim życiu.
Urodzenie i wychowanie dzieci wiąże się z rezygnacją z niektórych rozrywek i czynności. Warto jednak pamiętać w tym wszystkim o sobie. Może Pani zostawić dzieci z partnerem np. raz czy dwa w tygodniu na godzinę czy dwie. Oni sobie poradzą. Natomiast Pani w tym czasie będzie mogła zająć się tylko sobą, np. pójść do fryzjera, kosmetyczki, na fitness czy do ulubionej kawiarni. Kiedy Pani będzie szczęśliwa, również Pani dzieci będą czuły się lepiej.
Oprócz dbania o swoje samopoczucie uważam, że dobrym wyjściem będą spotkania z psychologiem. Będzie Pani miała z kim porozmawiać o swoich trudnościach i uczyć się radzić sobie z nimi. Może to znacznie wpłynąć na Pani samopoczucie i zachowanie.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty