Czy można być dziewicą i seksoholiczką?

Mam 20 lat. Jestem dziewicą, ale mimo to uważam, że cierpię na seksoholizm. Czytając objawy i wiele artykułów w internecie na temat tej choroby, chciałam właśnie się zapytać, czy jest to możliwe. Z Radkiem - tak nazywa się mój facet, próbowaliśmy kilkadziesiąt razy to zrobić. On nie jest prawiczkiem, myślę, że to moja wina. W chwili, gdy zawsze próbował we mnie wejść, ogarniał mnie niesamowity stres i ból. Zgodzę się z moim chłopakiem, że jest to nienaturalny ból, że coś za tym się kryje. Ja tego nie rozumiem. Jestem naprawdę napaloną laską, zawsze mam ochotę na seks, na pieszczoty, ale chyba tylko jestem podniecona umysłowo, a nie fizycznie...

Bardzo się boję pierwszego razu, teraz gdy próbujemy znów to zrobić automatycznie przychodzi mi myśl, że będzie mnie to bardzo boleć, dosłownie jak mnie tam dotyka, dostaje paraliżu. Powolutku zawsze wsadzi mi na początku jeden palec, później dwa i nie wiem już sama co wtedy czuję, jak mam je w środku. Robię się wtedy mokra naprawdę, ale z drugiej strony nie odczuwam takiej przyjemności jak się masturbuję. Nie wiem nawet dokładnie jak to określić, bo coś jednak odczuwam, pojękuję za każdym razem, podoba mi się to chyba, ale też zastanawiam się, czy nie zmuszam się. Oczekuję jakiejś mega przyjemności, a ona nie przychodzi jednak. Radek zawsze mi powtarza spokojnie, ale ja nie umiem.

Jak oglądam np. filmik, gdzie kobieta z mężczyzną uprawiają seks, robię się automatycznie mokra i bardzo mnie to podnieca, potrzebuję dosłownie chwilę, żeby osiągnąć orgazm. Zastanawiam się, czy nie jestem po prostu oziębła? Lubię się pieścić, całować, fantazjuję erotycznie bardzo dużo (jak dla Radka za dużo), lubię seks oralny, a jak przychodzi do wejścia, robię się sztywna. Nie rozumiem tego zachowania..

To było takie wprowadzenie, bo teraz chcę to nawiązać do seksoholizmu. Jak wspomniałam, dużo fantazjuję, lubię pisać o seksie, cały czas mam ochotę i zdrowie, żeby pieścić mojego faceta. Mam problem z jedną rzeczą. Kilka razy mi się zdarzyło, zdradzić go (ale nie w sposób, że się z kimś innym przespałam). Ostatnio pocałowałam się z jego kolegą. Tłumacząc się, zwaliłam winę na niego, że jest nieczuły, a później niestety wszystko do mnie dotarło i miałam kaca moralnego, że to znowu moja wina. Czuje się podle, kiedyś jakieś pół roku temu, upiłam się i też tańczyłam jak jakaś striptizerka i dawałam się wszędzie dotknąć jakiemuś facetowi.

Na początku naszej znajomości, też była taka jedna sytuacja, gdzie poniosło mnie i obściskiwałam się z innym facetem. Analizując to wszystko, stwierdziłam, że zawsze mnie ponosi, jak czuję się bardzo pewnie i sexy, i jestem po alkoholu. Tak jakby, ponosi mnie fantazja i nie patrzę się w ogóle na to, że mam faceta i się z kimś całuję, i daje dotykać. Boję się, że już go całkiem stracę. Przez pół roku nic nie odwaliłam, ale teraz znowu mi się to zdarzyło i nie wiem czy jestem chora. Nigdy z nikim nie wyszłam i nie dałam się rozebrać, nie miałam z żadnym z tych facetów aktu seksualnego, nie ciągnęło mnie, żeby wyjść z kimś i powiedzmy zrobić mu loda. Jestem na 95% pewna, że nie mogłabym tego zrobić, tak samo przespać się z kimś. Ale znów pocałować się z obcym facetem mogę. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Znowu patrząc na to, co robię swojemu facetowi, a nie mogę się przespać z nim, czy jestem oziębła? Jeżeli jestem chora, to powinnam z nim porozmawiać? Co powinnam robić? Jeśli jestem chora do kogo się udać z tymi problemami? Do psychologa czy seksuologa?

KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam Pani Kasiu!

Drogą internetową nie postawię żadnej diagnozy, bo po prostu byłoby to nadużyciem. Pozwolę sobie jednak hipotetyzować – moje przypuszczenia jednak sugerowałabym zweryfikować podczas wizyty u seksuologa. Na podstawie Pani listu wydaje mi się, że nie jest Pani psychicznie gotowa do odbycia stosunku seksualnego. Sama Pani stwierdziła, że jest dziewicą i boi się pierwszego razu. Lęk przed pierwszym kontaktem seksualnym potęguje fakt, że ma Pani za sobą nieudane próby, które kojarzą się Pani z bólem i brakiem przyjemności. Podczas każdego kolejnego zbliżenia z partnerem towarzyszy Pani obawa, czy się uda, czy nie będzie bolało, czy znowu pieszczoty nie zakończą się porażką. Co prawda, fizjologicznie Pani organizm reaguje normalnie na podniecenie seksualne, tzn. pojawiają się reakcje seksualne, jak erekcja brodawek sutkowych, wzrasta napięcie mięśni pochwy, następuje przyspieszenie akcji serca, wzrasta ciśnienie krwi, nabrzmiewa żołądź łechtaczki, pojawia się śluz pochwowy, rozchylają się wargi sromowe, ale jednocześnie pojawia się blokada psychiczna, której może nie jest Pani nawet do końca świadoma, a która uniemożliwia odbycie satysfakcjonującego stosunku. To, że odczuwa Pani wysokie libido i jest mocno podniecona, nie gwarantuje udanego seksu. Poza tym, wydaje mi się, że ma Pani też trochę mylne wyobrażenia o seksie i zbyt mocno wierzy filmom erotycznym. Stosunki w filmach pornograficznych są wyreżyserowane i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Zapewniam Panią. Partnerzy uczą się siebie, swoich potrzeb, swoich ciał, uczą się seksu wspólnie. Tak – seksu trzeba się nauczyć. Nie sądzę, by była Pani oziębła seksualnie. Chodzi o to, że mężczyzna i kobieta różnią się od siebie przeżywaniem orgazmu. U mężczyzn zdolność przeżywania orgazmu jest zjawiskiem wrodzonym, u kobiet – jest to proces nabyty. Kobieta uczy się przeżywać orgazm. Pani nauczyła się, jak osiągnąć orgazm poprzez masturbację, ale nie potrafi Pani jeszcze przeżywać orgazmu poprzez stosunek seksualny, bo nie ma jeszcze takich doświadczeń. Inicjacja seksualna to ważny moment w życiu każdej kobiety, marzy ona, by było wspaniale, przyjemnie, cudownie, nieziemsko rozkosznie. W rzeczywistości jednak pierwszy raz jest daleki od ideału, bo dochodzi stres, lęk przed nieznanym, ból w związku z defloracją (przerwaniem błony dziewiczej) itp. Dlatego tak ważne jest przygotowanie się, także psychiczne i emocjonalne, do pierwszego razu – by mieć pewność, że się chce kochać z tym partnerem, w tym miejscu, w takich okolicznościach, by zadbać o otoczenie, intymne warunki, pamiętać o wyborze metody antykoncepcyjnej. Na bazie tego, co Pani napisała, możny by podejrzewać też u Pani pochwicę, czyli skurcz mięśni zewnętrznej części pochwy, co utrudnia lub uniemożliwia odbycie stosunku. Skurcze mięśni są odruchowe, spastyczne, niezależne od woli. Najczęściej takie skurcze pojawiają się, gdy członek dotyka sromu albo podczas prób wprowadzenia członka do pochwy. Zazwyczaj skurczom mięśni pochwy towarzyszy ból o różnej intensywności. Przyczyny pochwicy mają zwykle charakter psychogenny, np. lęk przed niechcianą ciążą, poczucie winy, opór wobec partnera, rygoryzm wychowawczy i religijny, cechy histeryczne, lęk przed niedopasowaniem seksualnym, ambiwalentne uczucia wobec seksu itp. Skuteczność leczenia pochwicy jest bardzo wysoka – osiąga niemal 100%. Pochwicę leczy się farmakologicznie, podając leki rozkurczowe czy przeciwlękowe, stosuje się psychoterapię, metody treningowe, np. próby współżycia w różnych pozycjach, wprowadzanie palca do pochwy, relaksacja itp. Jeśli chodzi o Pani obawy dotyczące tego, czy przypadkiem nie cierpi Pani na seksoholizm, to od razu Pani zaprzeczę. Nie spełnia Pani kryteriów diagnostycznych, by móc mówić o seksoholizmie. Owszem, możliwe, że czuje Pani potrzebę seksu, ma Pani fantazje erotyczne, ale raczej wynika to z naturalnych potrzeb organizmu, zapewne ma też związek z Pani cyklem menstruacyjnym (zwykle kobiety mają większą ochotę na seks w dni płodne). To, że całowała się Pani z innym mężczyzną niż Pani partner i dała się „ponieść” na imprezach, to chyba raczej efekt alkoholu, który wpływa rozhamowująco i traci się pod jego wpływem kontrolę nad sobą niż symptom uzależnienia od seksu.

Więcej na temat seksoholizmu i pochwicy może Pani przeczytać pod poniższymi linkami: http://portal.abczdrowie.pl/pochwica http://portal.abczdrowie.pl/czy-jestes-uzalezniony-od-seksu http://portal.abczdrowie.pl/uzaleznienie-od-seksu Osobiście, zachęcam Panią do szczerej rozmowy z partnerem na temat swoich emocji, potrzeb, oczekiwań. Może warto poczekać, powoli, bez pośpiechu. Proszę pamiętać, że to Pani ma czuć się gotowa na seks, nie warto decydować się na stosunek pod presją partnera. Jeżeli partnerowi zależy na Pani, na pewno Panią zrozumie i pomoże w uporaniu się ze stresem. Zachęcam też do wizyty u seksuologa.

Pozdrawiam! Kamila Krocz

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty