Czy powinnam coś zrobić z tymi zaburzeniami odżywiania?

Witam. Od około dwóch lat mam pewien 'problem'. Dwa lata temu pojechałam na obóz, na którym zaczęłam się interesować odchudzaniem. Nikt nie pilnował co i czy jedliśmy, więc ja zaczęłam nie jeść żeby szybciej schudnąć. Jeśli zjadłam więcej niż sobie wyznaczyłam, szłam do toalety to zwymiotować. Po powrocie, wszystko się skończyło, wpadłam w kompulsywne objadanie i prawie codziennie jadłam masę słodyczy. Tak przez trzy miesiące. Przytyłam, ale nie aż tak dużo. Ważyłam 54 kg. Trafiłam do szpitala z refluksem, wykryto mi nietolerancję laktozy. Znowu zwierdziłam że będę się odchudzać. Ograniczyłam do 500 kcal. Tak w miesiąc / półtora miesiąca schudłam do 49 kg. Był luty 2019. Nie miałam na nic siły. Po powrocie z wyjazdu w ferie, zaczęłam jeść więcej. Miałam zaparcia, więc poprosiłam mame żeby kupiła mi coś co by mi pomogło. Przyniosła do domu dużo herbatek z senesem. Przeczytałam na internecie, że senes przeczyszcza. Byłam szczęśliwa. Jadłam, a po posiłkach herbatka na przeczyszczenie. Napady na słodkie, a później herbatka. Tak powoli doszłam do picia 4 herbatek dziennie. Bałam się jeść przy kimkolwiek. Dalej stosowałam diety, wyrzucałam jedzenie ale za to miałam 'napady' na jedzenie gdy byłam sama w domu, potem standardowo przeczyszczanie. Nadeszły wakacje. Wyjechałam na długo za granicę i zaczęłam jeść normalnie, jednak po każdym posiłku miałam wyrzuty sumienia. Po wakacjach poszłam do liceum. Znowu zaczęłam jeść masy jedzenia, przytyłam do 60,4kg. Nie miałam miesiączki od pół roku, wróciła. Od razu w nowy rok wpadłam w to wszystko jeszcze raz.  Tylko że tym razem jest gorzej. Czuję się gorzej. Zamieniłam herbatki na tabletki, podobno lepiej działają. Po każdym posiłku, nawet najmniejszym mam straszne wzdęcia. Próbowałam wymiotować ale już nie umiem. Jedna tabletka już nic mi nie daje, tylko lekkie skurcze brzucha. Posiłki staram się ograniczać do minimum i nie jeść więcej niż 900 kcal w ciągu dnia. Gdy jednak zostaję sama, mam napady, ale na mniej niż (lub około) 1000 kcal. Jest tylko jedna osoba przy której nie boję się jeść normalnie. Strasznie boję się przytyć, przez co po 'większych' posiłkach obsesyjnie ćwiczę. Miesiączkę mam co dokładnie 3 miesiące, czasami dwa. Warto dodać że mam cukrzycę typu 1, od trzeciego roku życia. Podawanie insuliny też mnie przeraża, kiedyś usłyszałam że tuczy. Wzrost 155 cm, waga około 57/8 - strasznie się waha. Raz spada raz rośnie. Mam przez to wrażenie jakbym sobie wmawiała że mam jakikolwiek problemy, BMI mam w normie przy górnej granicy. Staram się ćwiczyć codziennie coś w domu lub jeżdżę długo rowerze albo rolkach. Czy powinnam coś z tym zrobić lub komuś o tym powiedzieć?
KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu
Mgr Anna Byczko Psychologia
42 poziom zaufania

Szanowna Pani,



Opisywane przez Panią objawy mogą wskazywać na to, że może zmagać się Pani z zaburzeniem odżywiania zwanym żarłocznością psychiczną (bulimią).

Zaburzenie to charakteryzują między innymi:



1. Nawracające epizody objadania się, w tym zjadanie w określonym, krótkim czasie takiej ilości jedzenia, która zdecydowanie przekracza ilość, którą większość osób skonsumowałaby w podobnym czasie. Występuje poczucie braku kontroli nad jedzeniem. Poczucie, że nie jest się w stanie przerwać jedzenia lub kontrolować jakości i ilości przyjmowanego pokarmu.

2. Nawracające niewłaściwe zachowania kompensacyjne stosowane w celu zapobiegania przyrostowi masy ciała takie jak: prowokowanie wymiotów, nadużywanie środków przeczyszczających, podejmowanie głodówek czy przesadne ćwiczenia fizyczne.

3. Samoocena pozostaje pod nadmiernym wpływem kształtu i masy ciała



Zachęcam do poszukania informacji na temat bulimii, aby dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.

Drogą leczenia bulimii jest podjęcie się psychoterapii ( np. w nurcie poznawczo-behawioralnym).



Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego


0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty