Czy przechodzę załamanie nerwowe?

Witam, mam na imię Natalia i mam 15 lat. Cztery lata temu mój tata zostawił mnie, moja mamę i siostrę. No i wtedy wszystko się zaczęło. Dwa lata temu na zielonej szkole zostałam odrzucona od grupy. Koleżanki zaczęły mówić na mnie niestworzone historie. Załamałam się tak bardzo, że nie byłam na zakończeniu roku szkolnego (w ogóle przez 2 tygodnie nie chodziłam do szkoły). W łóżku przeleżałam całe wakacje. Byłam wtedy w szóstej klasie i po wakacjach nadszedł czas na szkołę, którą sobie wybrałam. Chodziły tam wszystkie dziewczyny z mojej dawnej szkoły. Byłam tym wszystkim tak załamana, że poszłam tylko na 2 lekcje, po czym przestałam chodzić do szkoły. W marcu 2010 roku pierwszy raz sięgnęłam po żyletkę. Wszystko było dobrze, dopóki nie zaczęłam drugiej klasy. Moja mama znalazła sobie chłopaka, teraz nie zwraca na mnie w ogóle uwagi. We własnym domu czuję się niewidzialna. Ostatnio zostałam odrzucona przez grupę z niewiadomego powodu, nic złego nie zrobiłam nikomu. W szkole jeszcze uwziął się na mnie nauczyciel z pewnego przedmiotu. Na każdej lekcji mi ubliża, ośmiesza przy klasie, a wychowawca po prostu mi nie wierzy, a moją mamę to nie interesuje. Jestem w szkole prywatnej i tam nie ma psychologa ani pedagoga. Na początku listopada próbowałam się zabić. Wzięłam tyle tabletek ile się dało i tylko usnęłam. Miałam do siebie żal jak się obudziłam, że nawet tego nie potrafię zrobić dobrze. I praktycznie od listopada w ogóle się nie uczę - przychodzę ze szkoły i idę spać, po czym do 3 w nocy siedzę przed komputerem. I tak w kółko. Wczoraj znowu dostałam kopa, a mianowicie pan, który mnie gnębi wziął moją pracę (sprawdzian) i powiedział, że mam z góry 1, bo niewyraźnie piszę, po czym wziął pracę pokazał całej klasie i zaczął się ze mnie naśmiewać. Próbowałam o tym powiedzieć mamie, ale jak zwykle nie miała czasu. Nie wytrzymałam tego napięcia i znowu się pocięłam, ale tym razem bardzo głęboko. Naprawdę nie mam na kogo liczyć i nie mam do kogo zwrócić się ze swoimi problemami.

KOBIETA, 14 LAT ponad rok temu

Witam!

Musisz czuć się bardzo samotna i opuszczona. Twoje problemy rozpoczęły się wraz z rozwodem rodziców, ponieważ jest to bardzo trudne doświadczenie, które zmienia cały świat dziecka. Potrzebujesz opieki i zainteresowania.
Warto, żeby Twoja mama poznała Twoje problemy. Jeśli nie chce Cię słuchać, napisz do niej list. Ona ma obowiązek dbać o Ciebie i zaspokajać Twoje potrzeby, także te psychiczne. Grupa może Cię odrzucać, bo Ty sama, mając tyle problemów, nie potrafisz się w niej odnaleźć. Możesz zawsze porozmawiać z koleżankami o tym, co się z Tobą dzieje.
Zachęcam Cię także do korzystania z pomocy telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży (116 111). Będziesz mogła rozmawiać o swoich problemach i uzyskasz wsparcie. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty