Czy takie zachowanie jest jakimś zaburzeniem?
Nie wiem, co jest prawdziwe a co sobie wymyśliłam, dotyczy to i psychicznych i fizycznych rzeczy. Np. myślę, że czuję jakąś emocję, albo że mam jakąś opinię na jakiś temat, ale później nie jestem pewna czy to jest prawdziwe, czy może sobie wmówiłam, że coś czuję/uważam. Albo np. boli mnie głowa i mówię o tym komuś, ale od razu po tym zaczynam się zastanawiać czy faktycznie mnie boli, czy może jednak nie, może to też sobie wymyśliłam i wmówiłam. Nie wiem czy każdy tak ma, czy to normalne? Blokuje mnie to w niektórych sprawach, np. w chodzeniu do lekarza, bo boję się że powiem mu o czymś, a po wyjściu stwierdzę, że to jednak nie jest prawda.