Czy to może być jakaś choroba neurologiczna?
Pół roku temu miałam sytuację, gdzie cały dzień czułam się otępiała, opóźniona w stosunku do otoczenia, dziwne napięcie w ciele, a na wieczór nagle serce zaczęło mi szybko bić, czułam jakby brakło mi powietrza, położyłam się i przed ponad pół godziny strasznie się trzęsłam, nie straciłam przy tym przytomności, ale nie dało się tego zahamować. Od tamtego momentu mam problemy z koncentracją, nauką, wszystko dochodzi do mnie w spowolnionym tempie. Od tamtego momentu w oku powstało mi dużo mętów, których wcześniej nie było, dodatkowo obraz miga mi na czarno w dolnych obszarach gdy serce bije mi szybciej. EKG w porządku. Poza tym często latają mi takie białe kropeczki podczas patrzenia. Okulista podczas badania nic nie stwierdził. Ostatnio sytuacja z drgawkami się powtórzyła, trwała około 20 min, ale przez kilka dni wcześniej miałam problemy z czuciem, po jedzeniu robiło mi się słabo, otępienie czuje cały czas, chwilami jakbym się wyłączała, te stany nie dają mi normalnie funkcjonować. Morfologia i cukier ok, niedoczynnosc tarczycy leczona pod kontrola, hormony w normie, czy to może być jakas choroba neurologiczna? Do jakiego specjalisty się udać, żeby mnie naprowadził? Póki co rodzinny rozkłada ręce i mówi, ze wszystko jest w porządku