Czy uda się jeszcze uratować nasz związek?

Witam. Mój problem związany jest z chłopakiem. Jesteśmy razem prawie 5 lat i w tym okresie „udało” mi się kilka razy popełnić błędy, m.in. okłamałam go i poszłam na imprezę. On nie uznaje tego za rozrywkę. Błędy popełniane przeze mnie nie były duże, głównie chodziło o to, że nie lubił moich znajomych, a ja robiłam mu na przekór i spotykałam się z nimi. Od około 2 lat całkowicie usunęłam ich ze swojego życia dla niego. I tutaj pojawia się problem. Jestem całkowicie zdana na niego. Tylko z nim spędzam czas, a jego zaczęło to nudzić. Woli spotkać się z kolegami, co mnie irytuje i dochodzi do awantur. W ostatnim miesiącu ciągle się kłóciliśmy aż doszło do ostatniej awantury, w której powiedział, że ze mną czuje się jak w więzieniu, dodatkowo wypominał mi dosłownie każde wyjście ze znajomymi. Wyrzucił z siebie wszystkie żale, które uzbierał przez tyle lat, po czym powiedział, że potrzebuje czasu, bo chyba już mnie nie kocha. Umówiliśmy się na konkretny termin na rozmowę i do tego czasu nie będziemy się kontaktować. Czy takie wyrzucenie wszystkich żali z 5 lat związku pomoże oczyścić atmosferę? Czy jego uczucia do mnie jeszcze wrócą? Czy ostatnia awantura, w której wyrzucił wszystko, co go bolało zniszczyła nasz związek i czas na uspokojenie się nic nie zmieni?
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Sądzę, że to bardzo niezdrowe dla związku gdy ona i on ograniczają spędzanie wolnego czasu tylko do własnego towarzystwa i nie dopuszczają innych osób do tej diady. Najzdrowszy układ to taki w którym każda osoba ma swoją przestrzeń na zainteresowania, czas wolny i znajomych bez udziału partnera. Bardzo dobrze, że doszło między Państwem do wymiany zdań. Niestety nie jestem wstanie odpowiedzieć Pani na pytanie, czy ten związek ma szansę przetrwać. Z pewnością wyrzucenie z siebie żali i przedstawienie wzajemnych oczekiwań może oczyścić atmosferę i być bardzo pomocne. Jeśli chodzi o uczucia to one są lub ich nie ma i czasem chociażbyśmy bardzo chcieli to w tym miejscu jest pustka. Zastanawia mnie to, czy mówiąc o braku uczuć do Pani on był w pełni szczery, gdyż mógł tak powiedzieć np. w złości. Mam nadzieję, że wszystko wkrótce się rozwiąże i życzę Pani by sprawy przybrały korzystny obrót. Niestety nie ma Pani w tej chwili zbyt dużego wpływu na rozwój wydarzeń i nie potrafię ocenić szans na przetrwanie tej relacji.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog-kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty