Co mogę zrobić by uratować nasz związek?
Witam , proszę o poradę , od roku czasu jestem w związku z moim chłopakiem, on jest marynarzem a ja mieszkałam w innym mieście , to też przed większość czasu spotykaliśmy się raz na tydzień .
W Grudniu zeszłego roku zdecydowałam się przeprowadzić do jego miasta i wynająć mieszkanie , aczkolwiek od przeprowadzki spałam w swoim nowym mieszkaniu tylko 10 razy , bo cały czas jestem z nim .
Przez ostatnie 3 tygodnie ja pracuję z domu ( jego domu) on nie pracuje wcale , nie mamy wspólnych finansów, dzieci , ja nadal mam swoje mieszkanie . Pewnego dnia w czasie rozmowy on powiedział że nie jest gotowy na mieszkanie razem ale chcę mieć kiedyś rodzinę i dzieci . on ma dwójkę z poprzedniego związku , gdzie miałam możliwość poznać i spędzić z nimi czas ... Przez ostatnie 3 tygodnie Aczkolwiek kłócimy się o wszystko, on się bardzo oddemnie odsunął do tego stopnia że kochamy się raz na tydzień bądź 2 .
Wiedzą że o nie jest gotowy na zamieszkanie razem ja zdecydowałam się na powrót do mojego mieszkania na tydzień , ale on nie rozumiem, pyta dlaczego? Jak mam mu wyjaśnić że nie chce się ciągle awanturować, że brakuje mi jego ciepła , że moja mnie w korytarzu jak obcego, za każdym razem gdy próbuje rozmawiać dostaje ciężki komentarz albo wychodzi. Co mogę zrobić by ratować nas , bo sama nie rozumiem. Dziękuję