Depresja czy zwykłe lenistwo?
Mam 23 lata i mam dwójkę kochanych dzieci. Jednak od dłuższego czasu nie potrafię żyć jak dotąd. Codziennie rano ciężko jest mi wstać z łóżka, gdyby nie dzieci nie widziałabym innego powodu, potem gdy wypełnię swoje obowiązki przy dzieciach, najchętniej bym usiadła cały dzień i nic nie robiła. Ale to nie jest tak, że do końca sprawia mi to przyjemność, bo patrzę na moje dzieci wtedy i myślę, że chciałabym się z nimi pobawić, wyjść na spacer, ale po prostu mi się nie chce. Mam czasami pomysły żeby zrobić coś nowego, spotkać się może z kimś, ale kończy się to tylko na myśleniu. Nie wiem czy to tylko czyste lenistwo, czy to chodzi o coś innego. Strasznie się też meczę wszystkim i nudzę, nie mam ochoty na nic, brak mi zainteresowań. Już bardzo długo nie spotykałam się z ludźmi, około 2 lat, odkąd urodziłam pierwsze dziecko i teraz nie potrafię rozmawiać z ludźmi, boję się kontaktów z nimi. Kiedy muszę wyjść coś załatwić lub iść z dzieckiem do lekarza jest to dla mnie ogromny problem, boję się takich sytuacji. Jest wile takich zachowań, gdzie nie potrafię sobie radzić z prostymi rzeczami. Wiem, że nie mogę być dalej w takim stanie, bo moje dzieci mnie potrzebują, a ja sama nie wiem jak sobie z tym poradzić. Chcę też cieszyć się życiem i doceniać to co mam, a tego nie potrafię - czy da się to zmienić?