Dlaczego ciało kobiety nie wzbudza we mnie pełnego podniecenia?
Witam całe zacne grono lekarskie. Sytuacja jest dość nietypowa. mianowicie mam ogromny problem ze swoją orientacją seksualną. Pragnę mieć dziewczynę , podoba mi się zewnętrzność kobiet, ich oczy usta włosy . Potrafię docenić ich piękno. Dostrzegam to co mi się podoba w kobietach a co nie. Moja sfera psychiczna i mentalna jest w 100 procentach ukierunkowana na posiadanie kobiety w przyszłości. Pragnę założyć rodzinę. Myślę ze jako mężczyzna mógłbym dać kobiecie poczucie bezpieczeństwa stabilizacje oraz wierność . Jednakże jeśli chodzi o strefę intymną nie rusza mnie za bardzo ciało kobiece . Mój penis staje przy pieszczotach typu pocałunek z językiem czy gdy słyszę werbalne odgłosy jednak już gdy chce go wprowadzić do środka mięknie. Nie jetem zawsze w 100 procentach gotowy do współżycia chociaż pragnę sprawiać jej przyjemność. Dobrze się odżywiam , suplementuje witaminy, jem duzo warzyw oraz owoców. Naprawdę pragne aby mojej partnerce było dobrze nawet kosztem swoich odczuć. Chociaż brzydzi mnie wizja uprawiania seksu z mężczyzną ,i w mojej głowie nigdy nie będzie miejsca na taki pomysł to zdaje sobie sprawę z tego ze nieco bardziej rusza mnie ciało męskie . Nienawidze za to siebie , nigdy nie zaakceptuje , wolał bym sie zabić . Na przyklad umiesniony brzuch bardziej mnie RAJCUJE, z naciskiem na to słowo, niż podoba. Po prostu w moim mózgu zachodzą takie procesy które nie zachodzą przy ciele kobiecym. Pobudzające. i sumie tyle. nie dam rady tego skontrolowac bo to tylko moj umysł. To niestety nie jest chorobą , a szkoda bo mógłbym sie z tego leczyć. Pytanie do Was, co moge zrobić w takiej sytuacji ? Czy jestem skazany na samotnośc poprzez dewiacje swojego umysłu ? czy moge jakoś to skontrolować ? czy psychiatrzy lub jakieś ćwiczenia są w stanie nakierowac moj umysł na właściwe tory ? cvzemu tego sie do cholery nie leczy ?