Dlaczego dziecko nie chce się uczyć i jest nieufne wobec obcych?
Witam serdecznie, jestem mamą 14-miesięcznego chłopczyka. Synek od zawsze jest bardzo ruchliwy i uśmiechnięty. Bardzo wcześnie siedział i chodził, jego rozwój motoryczny jest bardzo szybki. Niepokoi mnie to, że synek nie naśladuje naszych zachowań, nie da się go niczego nauczyć. Nie pokazuje paluszkiem, tylko całą rączką, a czasami kciukiem złączonym z palcem wskazującym. „Papa” zrobi tylko, kiedy podniosę jego rękę za łokieć do góry, sam nie zrobi. Umie robić „daj”, rozumie, gdy mówię „chodź” lub „nie wolno” (choć nie zawsze się stosuje;), wyciąga rączki do góry kiedy mówię „opa”, rozumie kiedy mówię „mniam” (wołam go na posiłek). Bardzo martwię się, że synek cierpi na jakieś opóźnienie rozwojowe pod względem społecznym, chociaż śmieje się, przytula do nas, mówi „mama”, „tata” oraz wiele sobie tylko zrozumiałych słów, zaczął też mówić „rrrrrrrrrrr”.
Przepada za innymi dziećmi, zwłaszcza za starszymi, do obcych podchodzi nieufnie, ale ogólnie reaguje normalnie, bawi się z dziećmi i śmieje. Zastanawiam się, czy może coś go blokuje, czy może ja coś robię źle i nie umiem go nauczyć, ale synek w ogóle nie wykazuje chęci do tego, aby uczyć się czegokolwiek. No i ten brak pokazywania palcem. Widzę, że dzieci w jego wieku już dawno pokazują paluszkami i robią papa, kosi kosi, posyłają całusa i wiele innych rzeczy, a mój synek póki co nic. Jak mogę mu pomóc, czy synek może cierpieć na autyzm? Albo czy powyższy opis sugeruje coś innego? Do jakiego specjalisty się udać, jak pracować z synkiem i czy powinnam się martwić? Bardzo dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam! :)