Do pani psycholog Arlety Balcerek - czy mam już depresję?

Pani Arleto, po lekturze artykułów Pani autorstwa zamieszczanych na portalu zdecydowałam się zwrócić o pomoc właśnie do Pani. Ostatnie miesiące są dla mnie bardzo trudne, stres związany z pracą bardzo silnie wpływa nie tylko na zawodową sferę mojego życia, ale także na prywatną. Moje życie osobiste praktycznie już nie istnieje, boję że tak już zostanie. Nie wiem co mam robić - po powrocie z pracy nie mam już siły ani ochoty na kontakty z przyjaciółmi. Z jednej strony brak mi ich, z drugiej nie potrafię się zmusić do tego by choćby zadzwonić do przyjaciółki nie mówiąc już o wspólnym wyjściu na miasto... Czy to już depresja? Bardzo Panią proszę o pomoc.

KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Witam!

Pani obecne samopoczucie może być wynikiem przeżywanego stresu. Myślę, że powinna się Pani postrać skupić na sobie i swoich problemach. Odpoczynek od pracy, np. w weekendy, oraz znalezienie dla siebie czasu na relaks mogą mieć znaczący wpływ na poprawę nastroju. Może się Pani postrać znaleźć codziennie chwilę tylko dla siebie, np. na ulubiony program TV, kąpiel lub zajęcia sportowe.

Od Pani zależy, jak będzie Pani spędzać ten czas. Mimo zmęczenia i trudności warto jest utrzymywać kontakty z bliskimi ludźmi. Rozmowy z przyjaciółmi i rodziną (nawet telefoniczne), mogą dać Pani szansę na rozładowanie napięcia emocjonalnego oraz znalezienie nowych możliwości rozwiązania problemów. Pomoc innych jest niezbędna do sprawnego funkcjonowania.

Mogłaby Pani również wziąć udział w treningach lub warsztatach radzenia sobie ze stresem. Będzie Pani mogła, jak skutecznie radzić sobie w sytuacjach stresowych. Takie treningi są również dobrą formą pracy nad sobą, motywacją do rozwoju oraz możliwością nawiązania nowych znajomości.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy mam depresję i czy powinnam udać się do psychologa?

Witam! Mam 23 lata i mam wrażenie, że coś jest nie tak, a przede wszystkim trwa to za długo. Bo już kilka miesięcy od ukończenia studiów, ponieważ nie mogę znaleźć pracy, nie udaje mi się zdać egzaminu na prawo jazdy, mam problemy finansowe i w związku. Mam ogromne poczucie pustki i samotności, ponieważ nie mam oparcia w rodzicach, a mój partner nie rozumie mnie, niestety. Pomijając codzienne problemy, mam kłopoty w podejmowaniu nawet najłatwiejszych decyzji, nic mnie nie cieszy, mam wrażenie, że działam schematycznie i wypełniam obowiązki, aby inni widzieli, że jest dobrze, natomiast gdybym mogła, to bym całymi dniami siedziała sama w domu i nigdzie nie wychodziła. Nie mam ochoty nawet na spotkania z osobami mi bliskimi, z reguły są to wymuszone spotkania i coraz częściej muszę udawać, że jestem szczęśliwa, bo zaraz każdy pyta, co się stało? A właśnie nic się nie stało, to mój stały stan, szczególnie, gdy jestem sama. O samobójstwie myślałam, ale wiem, że tego nie zrobię, ponieważ za bardzo się boję, i jednak mimo poczucia beznadziei, myślę o najbliższych, chociaż czasami myślę, że mieliby lepiej beze mnie. Jeśli z kimś zaczynam rozmawiać, to wiem, że myślą, że się użalam, więc już nikomu się nie żalę, i czuję zresztą, że nikt mnie nie rozumie. Ciągle towarzyszy mi smutek, żal i przygnębienie, a także dziwne poczucie winy. Postrzegam siebie jako życiowego nieudacznika, bez perspektyw na życie. To ciągłe uczucie rozbicia jest straszne. Pomaga mi trochę alkohol, tzn. wiem, że nie pomaga, ale chwilowo daje ukojenie. Jestem ciągle zmęczona, natomiast nie daję tego po sobie za bardzo poznać, więc wszystko sprowadza się do tego, że ciągle udaję. Nic mnie nie boli, jem jak już naprawdę jestem głodna, a jeśli chodzi o seks, to całkiem nieudana sfera mojego życia, więc jeszcze bardziej czuję się spięta i zdenerwowana. Do tego jestem płaczliwa i nie panuję nad sobą jak kiedyś. Mam bardzo niską samoocenę i w kontaktach międzyludzkich czuję się bardzo nieswojo.

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam!

Na odległość nie jest możliwe postawienie diagnozy, jednak opisane przez Panią objawy są bardzo niepokojące i mogą wskazywać na depresję.

Podstawą leczenia depresji jest farmakoterapia, dlatego sugerowałabym, aby umówiła się Pani na wizytę u psychiatry w możliwie jak najszybszym terminie. Leki antydepresyjne mają działanie opóźnione, pierwsze efekty można zauważyć po około 3 tygodniach ich stosowania. Nie zawsze też udaje się dobrać odpowiedni lek za pierwszym razem, dlatego im wcześniej rozpocznie się leczenie, tym lepiej.

W leczeniu depresji ważną rolę odgrywa również psychoterapia, która przyspiesza proces powrotu do zdrowia oraz zapobiega pojawieniu się kolejnych epizodów choroby.

Wizytę zarówno u psychiatry, jak i psychologa, może Pani umówić w Poradni Zdrowia Psychicznego. W PZP nie jest wymagane skierowanie.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty